Przed meczem można było odgadnąć kto jest faworytem. Drużyna Aston Villa (”The Villans”) plącze się na dole tabeli zajmując 18. miejsce, za to jedenastka Liverpool FC (”The Reds”) zajmując pierwszą pozycję w rozgrywkach była zdecydowanym kandydatem do zwycięstwa. Już w pierwszych minutach zespół Liverpool FC próbował rozpoznać przeciwników konstruując akcje zaczepne. Przez dłuższy czas przewaga w posiadaniu piłki była aż nadto widoczna, jednak nie przynosiło to efektów w postaci bramek. W 20. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Andrewa Robertsona z Liverpool FC, a w 36. minucie Johna McGinna z drużyny przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 61. minucie za Divocka Origiego wszedł Roberto Firmino. W tej samej minucie trener ”The Reds” postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię pomocy i w 61. minucie zastąpił zmęczonego Fabinha. Na boisko wszedł Jordan Henderson, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. W tej samej minucie w drużynie Liverpool FC doszło do zmiany. Georginio Wijnaldum wszedł za Aleksa Oxlade-Chamberlaina. Wysiłki podejmowane przez jedenastkę ”The Reds” w końcu przyniosły efekt bramkowy. W 71. minucie bramkę zdobył Sadio Mané. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego szesnaste trafienie w sezonie. Asystę zaliczył Naby Keita. Chwilę później trener Aston Villa postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 74. minucie na plac gry wszedł Jota Peleteiro, a murawę opuścił Anwar El Ghazi. W tej samej minucie Keinan Davis został zmieniony przez Mbwanę Samattę, a za Trézégueta wszedł na boisko Indiana Denchev, co miało wzmocnić zespół Aston Villa. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Nabego Keitę na Curtisa Jonesa. Drużyna ”The Villans” ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystała jedenastka gospodarzy, strzelając kolejnego gola. W samej końcówce pojedynku na listę strzelców wpisał się Curtis Jones. Przy zdobyciu bramki pomagał Mohamed Salah. W czwartej minucie doliczonego czasu gry w zespole Liverpool FC doszło do zmiany. Neco Williams wszedł za Andrewa Robertsona. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 2-0. Drużyna Liverpool FC była w posiadaniu piłki przez 62 procent czasu gry, przełożyło się to na zwycięstwo w tym starcie. Jedenastka Liverpool FC zagrała bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Zawodnicy obu drużyn dostali po jednej żółtej kartce. Drużyna ”The Reds” w drugiej połowie wymieniła pięciu graczy. Natomiast zespół gości w drugiej połowie wykorzystał wszystkie zmiany. Już w najbliższą środę jedenastka ”The Reds” zawalczy o kolejne punkty w Falmer. Jej przeciwnikiem będzie Brighton & Hove Albion FC. Natomiast w czwartek Manchester United zagra z jedenastką Aston Villa na jej terenie.