Drużyny zajmowały sąsiednie miejsca w tabeli, więc zapowiadał się ciekawy i wyrównany mecz. Zespół Brighton&Hove FC zajmował 15., natomiast jedenastka Bournemouth (”The Cherries”) - 16. pozycję. Dotychczasowa historia spotkań między drużynami jest bardzo bogata. Na 26 spotkań zespół Bournemouth wygrał 11 razy i zanotował siedem porażek oraz osiem remisów. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Fani jeszcze dobrze nie rozsiedli się na trybunach, a już padła pierwsza bramka w tym spotkaniu. W trzeciej minucie po rozpoczęciu bramkę zdobył Alireza Jahan. Asystę zanotował Neal Maupay. Jedyną kartkę w pierwszej połowie sędzia przyznał Steve'owi Cookowi z zespołu gości. Była to 22. minuta spotkania. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny Brighton&Hove FC. W 62. minucie Harry Wilson został zmieniony przez Ryana Frasera. Trener Bournemouth postanowił zagrać agresywniej. W tej samej minucie zmienił pomocnika Juniora Stanislasa i na pole gry wprowadził napastnika Calluma Wilsona, który w bieżącym sezonie ma na koncie pięć goli. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego zespół wciąż miał problemy ze skutecznością. W 67. minucie arbiter pokazał kartkę Philipowi Billingowi z Bournemouth. Na 17 minut przed zakończeniem drugiej połowy w jedenastce Bournemouth doszło do zmiany. Lewis Cook wszedł za Joshuę Kinga. Dopiero pod koniec meczu Aaron Mooy wywołał eksplozję radości wśród kibiców Brighton&Hove FC, strzelając kolejnego gola w 79. minucie pojedynku. Asystę przy bramce zanotował Leandro Trossard. W 84. minucie boisko opuścili piłkarze gospodarzy: Dale Stephens, Steven Alzate, a na ich miejsce weszli Aaron Mooy, Alireza Jahan. Chwilę później trener Brighton&Hove FC postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 89. minucie na plac gry wszedł Glenn Murray, a murawę opuścił Yves Bissouma. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 2-0. Drużyna Brighton&Hove FC była w posiadaniu piłki przez 61 procent czasu gry, przełożyło się to na zwycięstwo w tym starcie. Sędzia nie ukarał zawodników Brighton&Hove FC żadną kartką, natomiast piłkarzom gości przyznał dwie żółte. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą środę drużyna Brighton&Hove FC zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Chelsea Londyn. Tego samego dnia West Ham United FC będą rywalem zespołu ”The Cherries” w meczu, który odbędzie się w Londynie.