<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-anglia-premier-league,cid,619,sort,I" target="_blank">Premier League: wyniki, terminarz, strzelcy, gole</a>Cazorla przeszedł w sumie aż osiem operacji, ale jego skóra nie chciała się goić i w końcu doszło do poważnej infekcji. Piłkarz przyznał, że przez zakażenie stracił aż osiem centymetrów ścięgna Achillesa. Zawodnikowi poważnie groziła nawet utrata nogi. Jego ostatnia operacja została wykonana w maju i polegała na rekonstrukcji ścięgna Achillesa. Konieczny był przeszczep skóry. Lekarze wycięli część skóry z jego ręki i wstawili na prawą kostkę. Piłkarz musiał pozbyć się fragmentu tatuażu, na którym miał wytatuowane imię swojej córki. Cazorla przechodzi teraz intensywną rehabilitację i mimo tego, ile wycierpiał do tej pory, wciąż ma nadzieje wrócić do gry w nowym roku. - Wszystko, co przeszedłem, to nie była zwykła kontuzja, jak myślą niektórzy - podkreślał piłkarz, który samotnie zmaga się z urazem, lecząc się w Salamance. - Moja rodzina jest w Londynie, ponieważ dzieci chodzą tam do szkoły. Bycie tutaj samemu bez nich, jest najgorsze - powiedział zawodnik. Cazorla przyznał, że cały czas dostaje słowa wsparcia od kolegów z boiska, którzy życzą mu szybkiego powrotu do zdrowia. - Prawie codziennie mam wiadomości od Andresa Iniesty, Davida Silvy, Davida Villi... - wymieniał Hiszpan i zaznaczał, że zrobi wszystko, żeby móc znowu wrócić do gry. Pomocnik z Arsenalem ma umowę do czerwca 2018 roku. AK