Wygraną Manchesterowi United zapewnił młody Włoch, Federico Macheda, który skierował piłkę do siatki Sunderlandu po strzale Micheala Carricka. W zespole "Czerwonych Diabłów" bronił tym razem Ben Foster, a Tomasz Kuszczak obserwował jego poczynania z ławki. Drugi raz z rzędu wysoko na Anfield Road wygrał Liverpool, mimo że grał bez swojego kapitana, Stevena Gerrarda, który lekko kontuzjowany siedział na ławce rezerwowych. Chelsea Londyn pokonała Bolton Wanderers, ale przy prowadzaniu 4:0 dała sobie wbić aż trzy gole, co może przed wtorkowym rewanżem w Lidze Mistrzów napawać optymizmem "The Reds". Bolton znów nie skorzystał z usług Ebiego Smolarka, który cały mecz spędził w rezerwie. Wysoko na wyjeździe wygrał Arsenal Londyn, dla którego było to już piąte zwycięstwo z rzędu. Pierwszy ligowy start zanotował w bramce "Kanonierów" Łukasz Fabiański. Portal "Sky Sports" przyznał Polakowi notę tylko "5" argumentując krótko - "looked nervous". Gol dający prowadzenie Wigan obciąża również jego konto, bo choć strzał Mido był z niewielkiej odległości, to bramkarz mający aspiracje do gry na najwyższym światowym poziomie powinien zdążyć z interwencją. Nasz reprezentant "zemścił się" na Egipcjaninie, bo przy zderzeniu z Łukaszem w drugiej połowie ten doznał kontuzji i musiał opuścić boisko. Bez urazu nie obyło się także w drużynie Arsenalu. Kontuzji kolana doznał obrońca Johan Djourou, który prawdopodobnie w środowym pojedynku z Villarreal nie będzie mógł zagrać. Po bardzo atrakcyjnym widowisku remisem 3:3 zakończyło się starcie Aston Villi z Evertonem, które pozostały na odpowiednio piątym i szóstym miejscu w tabeli. "The Villans" po czterech kolejnych porażkach wreszcie wywalczyły punkt. "Toffees" prowadzili już 3:1, ale nie potrafili tego obronić. Ostatnią bramkę stracili po wątpliwym rzucie karnym wykorzystanym przez Garetha Barry'ego. Znów dobrze zaprezentował się Tottenham Hotspur, któremu Roman Pawluczenko zapewnił zwycięstwo w derbowym pojedynku z West Hamem. Harry Redknapp wywindował "Spurs" już na dziewiąte miejsce w tabeli. "Koguty" do siódmych "Młotów" tracą już tylko dwa oczka. Korzystnie zaprezentował się też inny londyński zespół, Fulham, nadspodziewanie łatwo pokonując w Manchesterze "Citizens". To było drugie w sezonie wyjazdowe zwycięstwo "Cottagers" Pierwszy punkt jako menedżer wywalczył Alan Shearer. Jego "Sroki" zremisowały na Britannia Stadium ze Stoke City, które ma coraz większe szanse na utrzymanie. Bardzo cenne trzy punkty zdobyło Middlesbrough - dzięki wygranej 3:1 z Hull City zrównało się punktami z 18. Newcastle United. Bardzo bliskie spadku jest już West Bromwich Albion. "Baggies" wprawdzie zremisowali 2:2 na Fratton Park z Portsmouth, ale na sześć kolejek przed końcem sezonu mają aż siedem punktów straty do 17. Sunderlandu i zdecydowanie najgorszą w całej lidze różnicę bramek. To była wyjątkowo atrakcyjna dla kibiców kolejka. Tylko dwa zespoły nie strzeliły gola - WHU i Blackburn. Pozostałe ekipy w sumie aż 40 razy pokonały bramkarzy rywali. Wyniki 32 kolejki Premier League Sobota, 11. kwietnia Liverpool - Blackburn 4:0 Chelsea - Bolton 4:3 Sunderland - Man Utd 1:2 Wigan - Arsenal 1:4 Tottenham - West Ham 1:0 Middlesbrough - Hull 3:1 Portsmouth - West Brom 2:2 Stoke - Newcastle 1:1 Niedziela, 12. kwietnia Aston Villa - Everton 3:3 Man City - Fulham 1:3