Oznacza to, że szkoleniowiec "The Blues" będzie musiał stawić się na rozprawie w sądzie pracy, chyba że obie strony dojdą do porozumienia. Wcześniej prawnicy Carneiro pozwali klub za to, że lekarka musiała się zwolnić z pracy pod naciskiem przełożonych. Mourinho ma otrzymać wszystkie stosowne dokumenty w tym tygodniu, w osobnej sprawie, ale połączonej z roszczeniami przeciwko niemu i klubowi. Indywidualne postępowanie przeciwko portugalskiemu menedżerowi oznacza, że prawnicy Carneiro utrzymują, że to on odegrał kluczową rolę w jej odejściu z Chelsea. Zarzuty dotyczą wydarzeń z 8 sierpnia, gdy Chelsea rywalizowała w pierwszej kolejce trwającego sezonu Premier League. Wówczas w meczu ze Swansea City (2-2) Carneiro i fizjoterapeuta Jon Fearn wbiegli na murawę, aby pomóc Edenowi Hazardowi. Belg, który nie doznał poważniejszych obrażeń, musiał na chwilę zejść z placu gry i czekać na pozwolenie sędziego na powrót. W związku z tym Chelsea przez jakiś czas grała w dziewiątkę - wcześniej czerwoną kartkę zobaczył bramkarz Thibaut Courtois. To bardzo nie spodobało się Mourinho, który uznał, że służby medycznie zareagowały pochopnie. Nazwał Carneiro i Fearna "impulsywnymi i naiwnymi", zarzucił im, że nie potrafią "czytać gry". Portugalczyk pozbawił ich najważniejszych funkcji, a urodzona na Gibraltarze lekarka później odeszła z klubu. Sprawą zajęła się wcześniej tamtejsza federacja piłkarska (FA). Nie wyciągnęła ona konsekwencji wobec Mourinho, ale Carneiro powiedziała później, że nikt nie poprosił jej o złożenie zeznań. FA twierdzi, że miała do tego okazję, ale z niej nie skorzystała. Osobne śledztwo ma sprawdzić, czy federacja zachowała się odpowiednio.