W dotychczasowych 12 meczach Tottenham odniósł sześć zwycięstw i zanotował sześć remisów. Z dorobkiem 24 punktów zajmuje piąte miejsce i do prowadzącego lokalnego rywala traci cztery punkty. Przed nim są jeszcze Liverpool i Manchester City (po 27 pkt) oraz Arsenal (25). Tottenhamowi znacznie gorzej poszło jednak w Lidze Mistrzów. Po wtorkowej wyjazdowej porażce z AS Monaco Kamila Glika 1-2 "Koguty" straciły szansę awansu do 1/8 finału; w ostatniej kolejce powalczą z CSKA Moskwa o zajęcie trzeciego miejsca, dającego prawo gry w 1/16 finału Ligi Europejskiej. Chelsea takich "problemów" nie ma, ponieważ miała nieudany poprzedni sezon i nie zakwalifikowała się do rozgrywek międzynarodowych. - W Premier League nikt nas jeszcze nie pokonał w 12 meczach, a w Champions League przegraliśmy trzy z pięciu. Zabrakło nam umiejętności, żeby walczyć na najwyższym poziomie w obu tych rozgrywkach w tym samym czasie - ocenił trener Mauricio Pochettino, cytowany na oficjalnej stronie internetowej klubu. Będą to trzecie z rzędu derby Tottenhamu, który w sobotę dwukrotnie odrobił stratę i pokonał West Ham United 3-2 (dwie bramki Harry'ego Kane'a), a dwa tygodnie wcześniej zremisował z Arsenalem 1-1. Chelsea może się jednak okazać jeszcze bardziej wymagającym rywalem. Podopieczni Włocha Antonio Conte wygrali sześć ligowych meczów z rzędu, nie tracąc w nich ani jednej bramki. "Koguty" mogą za to pochwalić się najszczelniejszą defensywą w tym sezonie. Straciły osiem goli, druga pod tym względem Chelsea - dziewięć. - To dobre wyzwanie dla nas, zmierzyć się z tym rywalem w tym momencie. Jest w bardzo dobrej formie, ma świetnego trenera, którego bardzo dobrze znam, i wielu znakomitych piłkarzy - podkreślił Pochettino. Tottenham, który z Chelsea zmierzy się w sobotę o 18.30, będzie rywalem Swansea City w następnej kolejce. Najpierw jednak zajmująca ostatnie miejsce w tabeli drużyna Łukasza Fabiańskiego podejmie o 16 Crystal Palace. Zespół AFC Bournemouth, którego bramkarzem jest Artur Boruc, zagra w niedzielę o 15.15 w Londynie z Arsenalem. Goście tracą do tego rywala 10 punktów, o tyle samo wyprzedzają też pierwszy zespół w strefie spadkowej - Hull City. "Kanonierzy" są z kolei niepokonani od 18 spotkań, licząc wszystkie rozgrywki. Wicelider Liverpool podejmie przedostatni Sunderland w sobotę o 16. "Czarne Koty" nie zdołały wygrać na Anfield od 1983 roku. W tym samym czasie broniący tytułu piłkarze Leicester City zagrają u siebie z beniaminkiem Middlesbrough. "Lisy" nie radzą sobie najlepiej w krajowych rozgrywkach, ale znacznie lepiej wiedzie im się w LM. W pięciu kolejkach zespół, którego piłkarzami są Bartosz Kapustka i Marcin Wasilewski, stracił tylko jedną bramkę i jest już pewny zajęcia pierwszego miejsca w grupie G. Trzeci Manchester City zmierzy się na wyjeździe z Burnley o 13.30. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-anglia-premier-league-regular-season,cid,619" target="_blank">Premier League: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz</a>