Teraz sam reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej zapowiedział, że po 30 maja usiądzie do rozmów z włodarzami klubu i wspólnie zastanowią się nad przyszłością rosłego snajpera. - Po finale Pucharu Anglii chcę spotkać się z dyrektorami i wtedy zadecydujemy, co będzie najlepszym wyjściem - mówi Drogba. - Jednak w tej chwili chcę skupić się jedynie na zdobyciu z Chelsea tego trofeum - dodaje. Mijający sezon był trudny dla 31-letniego napastnika. Najpierw zmagał się z kontuzją oraz nieprzychylnością poprzedniego menedżera "The Blues", Luisa Felipe Scolariego. W międzyczasie był uczestnikiem "afery monetowej" w czasie meczu Pucharu Ligi z Burnley. Po zwolnieniu Scolariego i przyjściu na jego miejsce Guusa Hiddinka Drogba wyraźnie odżył, ale po odpadnięciu z Barceloną w półfinale Ligi Mistrzów znów pokazał swoją ciemną stronę. Podobnie było w ubiegłorocznym finale Ligi Mistrzów, kiedy Drogba w kluczowym momencie został wyrzucony z boiska. Włodarze Chelsea mogą mieć już dość takich wyskoków swojego piłkarza. Jeśli Drogba zdecyduje się na odejście ze Stamford Bridge, to na pewno nie będzie mógł narzekać na brak ofert pracy. Niedawno zainteresowanie jego pozyskanie wyraziły Manchester City, Olympique Marsylia, którego barw już w przeszłości bronił Drogba oraz Inter Mediolan, gdzie szkoleniowcem jest Jose Mourinho.