Kontrakt Eriksena z Tottenhamem wygasa z końcem czerwca 2020 roku. Reprezentant Danii wstrzymuje negocjacje w sprawie przedłużenia umowy, co stawia "Koguty" pod ścianą. Jeśli Tottenham chce na nim zarobić, to jest ostatni dzwonek. Chętnych do zatrudnienia 27-letniego zawodnika nie brakuje. Celem trenera Manchesteru United Ole Gunnara Solskjaera jest przede wszystkim wzmocnienie składu pod kątem ofensywy i Eriksen idealnie pasuje do planu Norwega. Według "Mirror", Tottenham zażąda za Duńczyka co najmniej 100 milionów euro. Na przeszkodzie w finalizacji transferu mogą jednak stanąć dwie rzeczy.Po pierwsze, relacje na linii MU - Tottenham są napięte od 2008 roku, a ma to związek z przeprowadzką Dymitara Berbatowa na Old Trafford. W rezultacie "Koguty" nie zgadzały się na transfery swoich zawodników do "Czerwonych Diabłów" w kolejnych latach. Tak było w przypadku Luki Modricia i Garetha Bale'a. Obaj dołączyli do Realu Madryt.Po drugie, jak donosi "Mirror", Eriksen woli przenieść się na Santiago Bernabeu niż na Old Trafford. Wygląda na to, że Real będzie głównym graczem w letnim okienku transferowym. Jak zapowiedział trener "Królewskich" Zinedine Zidane, drużyna potrzebuje zmian. Wiadomo, że na celowniku "Los Blancos" są Paul Pogba, Eden Hazard i Kylian Mbappe. Sprowadzenie tych zawodników będzie bardzo kosztowne dla Realu, więc na transfer Eriksena może zabraknąć pieniędzy. RK