Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 10 razy. Drużyna Sportinga wygrała aż dziewięć razy, a przegrała tylko raz. Kto by pomyślał, że już od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze będą grać aż tak agresywnie. Sędzia miał dużo pracy, piłkarze skupiali się na polowaniu na nogi przeciwników i pewnie dlatego kibice nie obejrzeli w tym czasie żadnej bramki. W 21. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Gonçala Estevesa, piłkarza gospodarzy. W tej samej minucie do własnej bramki trafił zawodnik Sportinga Matheus Reis. Od 29. minuty sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom Sportinga oraz dwie drużynie przeciwnej. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny Porimonense. Trener Sportinga wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Daniela Bragançę. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy 10 razy i ma na koncie jedną zdobytą bramkę. Murawę musiał opuścić João Palhinha. To była dobra decyzja, ponieważ jego drużynie udało się strzelić wyrównującego gola. W 58. minucie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną dostał Pedro Sá osłabiając zespół gości. Wcześniejszą kartkę ten zawodnik dostał w drugiej minucie doliczonego czasu. Po godzinie gry w zespole Sportinga doszło do zmiany. Geny wszedł za Ricarda Esgaia. Jedyną żółtą kartkę w drugiej połowie dostał Matheus Nunes z drużyny gospodarzy. Była to 63. minuta starcia. Piłkarze Sportinga w końcu odpowiedzieli zdobyciem bramki. W 65. minucie na listę strzelców wpisał się Paulinho. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Nuno Santos. W 68. minucie za Fabricia wszedł Henrique Jocú. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Sportinga w 76. minucie spotkania, gdy Paulinho strzelił drugiego gola. Pod koniec meczu rozwiązał się worek z bramkami. Widzowie mieli powody do zadowolenia. Na siedem minut przed zakończeniem meczu Paulinho hat-tricka ustrzelił zmieniając wynik na 3-1. Przy strzeleniu gola pomagał Pote. Chwilę później trener Porimonense postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 85. minucie na plac gry wszedł Renato Júnior, a murawę opuścił Shoya Nakajima. Niedługo później Lucas Possignolo wywołał eksplozję radości wśród kibiców Porimonense, zdobywając kolejną bramkę w drugiej minucie doliczonego czasu spotkania starcia. Asystę przy golu zanotował Willyan. Zespołowi Porimonense zabrakło czasu, żeby zadać decydujący cios i spotkanie zakończyło się skromnym zwycięstwem drużyny Sportinga. Zespół Sportinga był w posiadaniu piłki przez 69 procent czasu gry, przełożyło się to na zwycięstwo w tym pojedynku. Sędzia przyznał dwie żółte kartki i jedną czerwoną piłkarzom Porimonense, a zawodnikom gospodarzy pokazał cztery żółte. Drużyna gospodarzy w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Natomiast zespół Porimonense w drugiej połowie wymienił pięciu graczy. 7 stycznia drużyna Sportinga będzie miała szansę na kolejne punkty grając w Poncie Delgadzie. Jej przeciwnikiem będzie CD Santa Clara. Natomiast 9 stycznia CS Marítimo Funchal zagra z zespołem Porimonense na jego terenie.