Władze Oświęcimia chcą pomóc zagrożonemu bankructwem klubowi, ale ostateczną decyzję podejmą radni. "Prezydent wyraził wolę wsparcia dla oświęcimskiego hokeja i poszukiwania rozwiązań, które pozwolą dalej funkcjonować drużynie. Ustalono, że władze klubu złożą miastu ofertę udziału w spółce, na podstawie której prezydent podejmie kolejne kroki. Ostateczna decyzja o przystąpieniu miasta do spółki należeć będzie do rady miejskiej" - głosi komunikat przekazany przez rzecznik magistratu Katarzynę Kwiecień. Prezes Skórka wyszedł ze spotkania z prezydentem Oświęcimia w dobrym nastroju. - Jestem bardzo zadowolony i pełen nadziei. W poniedziałek złożymy konkretne propozycje - powiedział. Hokejowy klub Unia Oświęcim znalazł się w dramatycznej sytuacji finansowej. Bez pomocy samorządu drużynie 8-krotnych mistrzów Polski zagraża nawet wycofanie z rozgrywek ligowych. Pieniędzy brakuje na wszystko. - Nie jesteśmy w stanie zapewnić bieżącego funkcjonowania klubu, opłacać zawodników, zapewnić odpowiedniego sprzętu sportowego, pokryć kosztów organizacji meczu - wyliczał prezes Unii. Skórka uważa, że samorząd jest ostatnią deską ratunku dla klubu i w liście otwartym zaapelował, by miasto objęło większościowy udziału w spółce akcyjnej Oświęcimski Sport, która prowadzi drużynę, i udzielił jej wsparcia finansowego. Obecnie 95 proc. akcji należy do Towarzystwa Hokejowego Unia, a reszta do prezesa Skórki. W ub.r. budżet hokejowej drużyny Unii wynosił 1,57 mln zł. Jak powiedział sternik klubu w tym sezonie koszty zostały znacząco ograniczone. Miasto jest głównym partnerem. Przekazuje pieniądze za promowanie Oświęcimia. W tym roku jest to 529,5 tys. zł. Unię wspiera też grupa sponsorów, ale to kropla w morzu potrzeb. Hokeiści Unii pomimo trudnej sytuacji finansowej bardzo dobrze rozpoczęli sezon. W pięciu meczach zwyciężyli czterokrotnie, pokonując m.in. mistrzów Polski GKS Tychy.