Prowadzeni przez kanadyjskiego trenera Toma Coolena katowiczanie byli najlepsi w sezonie zasadniczym ekstraligi. Potem w ćwierćfinale, po siedmiu meczach, wygrali z oświęcimską Unią. W półfinale trafili na Comarch Cracovię. Przegrali z nią pierwsze trzy spotkania, a ostatecznie całą rywalizację do czterech zwycięstw 2-4. Szósty mecz został rozstrzygnięty dopiero w 92. minucie. Pierwsze starcie o brązowy medal (do dwóch wygranych) GKS przegrał we wtorek u siebie z TatrySki Podhalem Nowy Targ 2-3. - Zawodnicy też czuli, że w pierwszych spotkaniach z Cracovią stracili szansę na finał. Po sezonie spokojnie się nad wszystkim zastanowimy. Mamy już nakreślone pewne kierunki na kolejne rozgrywki. Dużo oczywiście będzie zależało od kwestii budżetowych i finansowych. Trzeba będzie porozmawiać ze sponsorami, czy będą chcieli być z nami dalej, w jakim wymiarze pomogą w budowie tego wszystkiego - dodał prezes. Nie chciał się wypowiadać na tematy personalne. - Umowa trenera się kończy, mieliśmy z nim spotkanie. Czy podejmiemy rozmowy nad kontynuacją - ścierają się różne koncepcje. Tom Coolen ma z naszej strony mocne wsparcie, nawet po tym wtorkowym meczu, kiedy ciężko było patrzeć na pierwsze dwie tercje. Zastanawiam się, dlaczego w trzeciej zaczęliśmy grać dobrze, strzeliliśmy dwa gole, ale to było za późno - stwierdził Janicki. Podkreślił, że hokeiści w trakcie sezonu mieli problemy "lokalowe" z racji zajęcia lodowiska przez organizatorów szczytu klimatycznego. - Na pewno też wpływ na zespół miał udział w Pucharze Kontynentalnym. Tam z formą udało się trafić, osiągnęliśmy wynik historyczny (trzecie miejsce) nie tylko dla klubu, ale i polskiego hokeja. Duży zawód przeżyliśmy w Pucharze Polski (porażka w półfinale z JKH GKS Jastrzębie-Zdrój), potem przyszedł play off. Potrzeba trochę czasu, by się nad tym zastanowić - wyjaśnił prezes. Przyznał, że zna i rozumie oczekiwania kibiców. - Nie dziwię się im, bo apetyt rośnie z każdym rokiem. Były oczekiwania, ale i możliwości. Bo każdy w Polsce chciałby mieć takiego właściciela (samorząd miasta). Czegoś zabrakło. Kontrakty wielu zawodników się kończą. Powiedziałem im jasno, że nie będziemy rozmawiać o przedłużenia przed finiszem play-off, bo uważam że jest czas na negocjacje i na grę. Teraz jest czas, żeby grać, z pełną koncentracją - podsumował prezes GKS-u. Autor: Piotr Girczys