- W świetle przeprowadzonego dochodzenia nie. Wyjaśnienia są niezwykle obciążające dla trenera Ziętary. To nie przypadek, że klub z Nowego Targu od razu rozwiązał z nim umowę, bez czekania na wynik odwołania - powiedział Interii Grzegorz Leśniak, rzecznik PZHL-u. Wydział Gier i Dyscypliny w składzie Tomasz Konczewski - przewodniczący i Anna Wytrykowska - sekretarz obradował w sprawie Ziętary w środę, w Katowicach. Zeznania złożyli: trener Ziętara, pokrzywdzony przez niego sędzia Baca, a także prezes TatrySki Podhala - Agata Michalska. PZHL utajnił wyniki dochodzenia. - Proszę wierzyć, że są na tyle obciążające, że rok zawieszenia to nie jest wcale surowy wyrok, a wręcz przeciwnie - podkreśla Leśniak. Przez rok Ziętara nie może pracować w polskim hokeju. Podhale rozwiązało z nim umowę dzisiaj.Skoro PZHL wziął się już za skandalicznie zachowujących się trenerów, teraz nadeszła pora, by za swe błędy na lodzie zaczęli płacić sędziowie.MiBi