Wyrok sądu został opatrzony rygorem natychmiastowej wykonalności, zatem PZHL będzie musiał wypłacić "Pasom" 40 tys. zł. Formalnie może być z tym problem, gdyż związek już wcześniej większość tej sumy - 30 tys. zł - zajął tytułem odszkodowania za to, że Cracovia nie prowadzi zespołu juniorów. I w ten sposób PZHL przyznał licencję "Pasom" na grę w ekstraklasie. W zeszłym sezonie PZHL odmówił wypłaty premii za Puchar Polski Cracovii, zasłaniając się również potrzebą zdjęcia haraczu za brak ekipy juniorów w Krakowie. Problem w tym, że prawnie działające ciało związku - Wydział Gier i Dyscypliny - pod przewodnictwem jeszcze Ryszarda Terleckiego uznał Cracovii umowę z Sokołami Toruń na wspólne prowadzenie juniorów. Był to może kruczek prawny, ale jakże wiele takich chwytów stosuje obecny prezes związku Dawid Chwałka, który na przykład zakwestionował wprowadzone przez sąd zmiany w statucie hokejowej federacji, które zostały wprowadzone na jej własne życzenie. Wszystko po to, aby odwlec moment nowych wyborów władz polskiego hokeja. Ciekawe teraz, czy wobec konieczności wypłaty premii "Pasom", związek zatwierdzi transfery klubu prof. Janusza Filipiaka, czy uzna, że licencja traci ważność. Autor: Michał Białoński