<a href="http://sport.interia.pl/plh/tabela-terminarz-wyniki-polskiej-ligi-hokejowej,tdId,405" target="_blank">Terminarz play offów oraz wyniki - sprawdź</a> Teraz rywalizacja przenosi się na lodowiska zespołów niżej sklasyfikowanych po sezonie zasadniczym. Gospodarzami kolejnych dwóch meczów w piątek i sobotę będą Unia i Jastrzębie. Tyszanie zaliczyli falstart w półfinale, przegrywając w poniedziałek pierwszy mecz, tym większa była ich radość, gdy już w 2. minucie wtorkowego spotkania Adrian Parzyszek dał im prowadzenie. Unia wyrównała w 10. minucie po kontrze 3 na 1 i strzale Petera Tabaczka. W 17. minucie Ladislav Havlik huknął w słupek z dystansu, a Jarosław Rzeszutko z bliska dobił krążek do bramki. Już półtorej minuty później najlepszy zespół sezonu zasadniczego prowadził 3-1, bo Pavel Mojżisz przymierzył z niebieskiej, gdy GKS zamknął rywali w ich tercji podczas gry w przewadze. Unia fatalnie rozpoczęła drugą tercję. Już w 12. sekundzie Adam Bagiński w sytuacji sam na sam podwyższył na 4-1. Z oświęcimian zeszło powietrze. Kolejne okazje dla tyszan mieli Jan Steber i Tomasz Malasiński. Unia próbowała przycisnąć, ale mimo tego, że zamknęła rywali na chwilę w tercji, to nie potrafiła zagrozić ich bramce. Kolejne dwa gole dla GKS-u po "bombach" z niebieskiej zdobył Michał Kotlorz i oba zespoły mogły już myśleć o kolejnych starciach. Oświęcimianie zagrali osłabieni brakiem Wojciecha Wojtarowicza i Michała Kasperczyka. Zdecydowanie bardziej zacięty był mecz w Sanoku, gdzie do rozstrzygnięcia potrzebne były rzuty karne. W 5. minucie sanoczanie zagapili się podczas zmiany, zostawiony bez krycia Filip Stoklas dostał podanie pod bandę na niebieską linię, strzelił bez zastanowienia i zaskoczył źle ustawionego Johna Murraya. Sędziowie pozwalali na twardą walkę, ale agresja na lodzie często przekraczała dopuszczalny poziom. W 10. minucie jastrzębianie musieli bronić się w trzech przeciwko pięciu rywalom przez 49 sekund. Gospodarze założyli zamek i szybko wyrównali - Vojtech Kloz z bliska dobił krążek do bramki. W 13. minucie drugą wpadkę zaliczył Murray. Obronił parkanem lekki strzał Richarda Bordowskiego i gdy rozglądał się, gdzie jest krążek, napastnik Jastrzębia podjechał i trącił gumę leżącą tuż przed linią. Dwie minuty przed końcem drugiej tercji świetną okazję do podwyższenia na 3-1 miał Bordowski, ale tym razem kapitalnie obronił Murray. Półtorej minuty później w roli głównej wystąpił Przemysław Odrobny broniąc strzał Samsona Mahboda w sytuacji sam na sam. Nie minęła minuta trzeciej tercji, a ponad 2500 sanockich fanów poderwało się z miejsc, bo Marek Strzyżowski zmienił lot krążka i "Wiedźmin" był bez szans. Po chwili Idealną okazję miał Petr Szinagl, lecz spudłował z bliska, choć miał przed sobą tylko bramkarza Jastrzębia. Sytuacja na lodzie zaczęła przypominać poniedziałkowy mecz, gdy hokeiści Ciarko PBS Bank zdominowali rywali w końcowej fazie, lecz tym razem po kilku minutach groźnie zaczęli atakować goście. Murray obronił strzały Leszka Laszkiewicza, Miroslava Zatki i Damiana Kapicy. Świetnej okazji nie wykorzystał Stoklasa. Zabójczy cios mógł zadać jednak napastnik Sanoka - Mike Bayrack trafił jednak w spojenie! Początek dogrywki dla gości, końcówka dla sanoczan, ale losy meczu rozstrzygnęły się dopiero w karnych. Lepsi byli w nich gospodarze, dla których trafiali Szinagl i Krzysztof Zapała. Drugie mecze półfinałowe: GKS Tychy - Aksam Unia Oświęcim 6-1 (3-1, 3-0, 0-0) Stan rywalizacji (do 4 zwycięstw): 1-1. Bramki: 1-0 Adrian Parzyszek (2), 1-1 Petr Tabaczek (10), 2-1 Jarosław Rzeszutko (17), 3-1 Pavel Mojżisz (18), 4-1 Adam Bagiński (21), 5-1 Michał Kotlorz (25), 6-1 Michał Kotlorz (33). Kary: GKS - 16; Unia - 22 minuty. Widzów 2˙200. Ciarko PBS Bank Sanok - JKH GKS Jastrzębie 3-2 po karnych (1-2, 0-0, 1-0; 0-0, w karnych 2-0) Stan rywalizacji (do 4 zwycięstw): 2-0. Bramki: 0-1 Filip Stoklasa (5), 1-1 Vojtech Kloz (10), 1-2 Richard Bordowski (13), 2-2 Marek Strzyżowski (41). Decydujący karny: Krzysztof Zapała. Karne: 1. seria: Szinagl - gol; Danieluk - nie trafił (poprzeczka) 2. seria: Strzyżowski - obronił Odrobny; Laszkiewicz - obronił Murray 3. seria: Zapała - gol Kary: Ciarko - 14; JKH - 16 minut. Widzów: 2600.