Nikt przed początkiem tej rywalizacji pewnie nie spodziewał się, że potrzebne będzie decydujące spotkanie. Odkąd jest rozgrywany play-off, czyli sezonu 1983/84, nie zdarzyło się, że ósmy zespół wyeliminował najlepszy po fazie regularnej. W piątej minucie nieuwagę obrony gości starał się wykorzystać Bartosz Fraszko, który przejął krążek na linii niebieskiej, ruszył w kierunku bramki, ale jego strzał z bekhendu odbił Michal Fikrt. Pięć minut później sprzed bramki strzelał Tomasz Malasiński, ale Fikrt z kłopotami zdołał zażegnać niebezpieczeństwo. Gospodarze grali w tym momencie w przewadze, co wykorzystali chwilę później. Była 11. minuta. Krążek rozprowadził Jesse Rohtla, który za zagrał pod bandę do Jannego Laakkonena, a ten wrzucił "gumę" przed bramkę, gdzie dotknął ją jeszcze obrońca Unii Jakub Szaur, czym zaskoczył Fikrta. Z kolei w 14. minucie po kontrze oświęcimian uderzył Andrej Themar, ale nie nie na tyle precyzyjnie, żeby zaskoczyć Kevina Lindskouga. W 16. minucie było już 2-0 dla katowiczan. Laakkonen znalazł podaniem spod bandy Rohtlę, a środkowy napastnik mocnym strzałem z wysokości bulików zaskoczył przemieszczającego się Fikrta. Unia miała szansę na kontaktową bramkę w 27. minucie. Martin Przygodzki znalazł się w sytuacji sam na sam, jednak uderzył nad poprzeczką. Goście w tym momencie pierwszy raz grali z przewagą. W odpowiedzi B. Fraszko dobijał krążek odbity od bandy za bramką, ale Fikrt nie dał się zaskoczyć. Katowiczanie podwyższyli prowadzenie w 32. minucie. Indywidualna akcja Patryka Wronki zakończyła się się uderzeniem z nadgarstka, po którym krążek wylądował pod poprzeczką bramki. Niecałą minutę później było jednak 3-1. Sebastian Kowalówka wygrał wznowienie w tercji rywala, podał przed bramkę do Petera Tabaczka, którego pierwszy strzał Lindskoug jeszcze odbił, ale przy dobitce nie miał już szans. W 36. minucie indywidualna akcja. B. Fraszki, ale strzał 23-letniego napastnika Fiktr zdołał sparować na słupek. Unia jeszcze próbowała zmienić niekorzystny wynik. Jednak bez efektów. Lindskoug nie dał się już pokonać. Na niespełna dwie minuty przed końcem Witold Magiera, trener Unii, poprosił o czas, a potem zdecydował się wycofać bramkarza. Po wznowieniu w tercji gospodarzy powstało zamieszanie, dobijał Peter Bezuszka, jednak nie skończyło się golem. Po chwili na ławkę kar powędrował jednak Szaur, a potem Juha Kiilholma, co odebrało oświęcimianom jakiekolwiek nadzieje na korzystny wynik. Katowiczanie zagrają w półfinale z Comarchem Cracovią. "Pasy" po czterech meczach wyeliminowały JKH GKS Jastrzębie. Pierwszy mecz 11 marca w Katowicach. Potem drużyny będą grały na zmianę - 14 marca w Krakowie, 17 marca w Katowicach i 20 marca w Krakowie. Tauron KH GKS Katowice - Unia Oświęcim 3-1 (2-0, 1-1, 0-0) Bramki: 1-0 Laakkonen-Rohtla-Tuhkanen (10.13, w przewadze), 2-0 Rohtla-Laakkonen-Łopuski (16.00), 3-0 Wronka (31.14), 3-1 Tabaczek-S. Kowalówka (32.13). Kary: 4 i 16 minut. Widzów. 1182. Pawo