Choć do protokołu wpisanych było czterech zawodników spełniających te kryteria: Bartłomiej Pociecha, Bartosz Ciura, Batłomiej Jeziorski i Dawid Majoch, to w spotkaniu nie wystąpił ten pierwszy, który nabawił się urazu już na rozgrzewce. "Spółka Polska Hokej Liga na podstawie punktu 6.4 oraz podpunktu 6.4.1 w związku z punktem 13.4 oraz 13.5 regulaminu rozgrywek PHL postanowiła mecz z dnia 16 października 2015 pomiędzy Ciarko PBS Bank STS Sanok a GKS Tychy zweryfikować jako walkower 5-0 dla drużyny Ciarko PBS Bank STS Sanok. Zgodnie z punktem 13.5 w meczach PHL musi brać udział czterech zawodników do lat 23. Naruszenie przez klub zasady wyżej opisanej powoduje przegraną walkowerem" - czytamy w piśmie zarządu PHL. - Nie zgadzamy się z tą decyzją - rozpoczyna Michał Rus, rzecznik spółki Tyski Sport. - Przyjechaliśmy do Sanoka z czterema zawodnikami, którzy nie przekroczyli 23. roku życia, więc - jak nakazują przepisy - wpisaliśmy ich do protokołu. Niestety, podczas rozgrzewki jeden z tych graczy, Bartłomiej Pociecha nabawił się urazu, co zostało potwierdzone przez miejscowego lekarza. W zachowaniu tyszan trudno dopatrywać się jakiejkolwiek celowości, bo Pociecha, choć ma dopiero 22 lata, to jest czołowym defensorem trójkolorowych, ale również reprezentacji Polski. - Oczywiście, to nie był celowy ruch z naszej strony, za który należałaby się kara, ale raczej wypadek losowy. To jest sport, a kontuzje są jego elementem - podkreśla Michał Rus. I dodaje: - Mamy siedem dni na złożenie odwołania i zastanowimy się, co z tą sytuacją zrobić. - Zaświadczenie lekarskie o kontuzji zawodnika, nie stanowi usprawiedliwienia nieobecności drużyny na meczu. Skoro fakt zaświadczenia karty lekarskiej nie może stanowić podstawy dla usprawiedliwienia nieobecności drużyny na meczu, to tym bardziej fakt odniesienia kontuzji przed meczem nie może stanowić podstawy dla obniżenia limitu zawodników młodzieżowych wynikających z regulaminu rozgrywek PHL punktu 13.4 - dość karkołomnie wyjaśniają władze PHL.