W piątek poinformowała o tym Cracovia na Twitterze. Przedstawiciele CHL - Bo Lennartsson i Martin Bauman gościli w piątek w Tychach, gdzie oglądali Stadion Zimowy, a wieczorem trzeci finałowy mecz Polskiej Hokej Ligi, w którym GKS pokonał Comarch Cracovię 2-1 po rzutach karnych. O możliwości gry mistrza Polski w elitarnych rozgrywkach informowaliśmy przed rokiem (<a href="http://sport.interia.pl/plh/news-hokejowa-liga-mistrzow-zawitala-do-krakowa,nId,1721494" target="_blank">kliknij</a>). Wówczas szef CHL Martin Baumann i dyrektor komunikacyjny Ligi Mistrzów Szymon Szemberg przyjechali na mistrzostwa świata do Krakowa. "Polska ma potencjał sportowy i komercyjny, i wielkie hokejowe tradycje. Dlatego chcemy przyznać wam warunkowo dziką kartę na sezon 2016/2017. Będziemy jednak śledzić postępy polskich klubów" - powiedział wówczas Interii Martin Baumann. Z kolei Szemberg podkreślał, że bardzo ważny będzie występ mistrza Polski - GKS-u Tychy w Pucharze Kontynentalnym. Tyszanie stanęli na wysokości zadania i zajęli w nim trzecie miejsce. Z kolei w piątek razem z Comarch Cracovią stworzyli bardzo dobre, pełne emocji widowisko, które oglądało trzy tysiące kibiców.