Michał miał spory wkład we wtorkową wygraną. Zaliczył asysty przy golach na 3-1 i 4-1. - Cieszę się, że udało nam się podnieść po porażce z Tychami i wreszcie wygrać. Nikogo nie lekceważmy, nie patrzymy na to, że u siebie jesteśmy faworytami. Wygrywać chcemy każdy mecz, bo punkty są nam potrzebne, żeby złapać się do pierwszej "szóstki" - powiedział nam skrzydłowy trzeciego ataku "Pasów". - Już po drugiej rundzie zostanie wyłoniona pierwsza "szóstka", więc nie możemy tracić punktów - dodaje Michał Piotrowski. - A forma zespołu? Pewnie nie jest jeszcze najwyższa, ale to dopiero początek sezonu. - Nie mieliśmy zbyt wielu okazji do gry, w ogóle na lodzie nie trenowaliśmy tyle, ile trzeba. Dlatego nie ma co narzekać, jak na te wszystkie okoliczności i tak gramy dobrze - dodał bramkarz Rafał Radziszewski, który wymazał już z pamięci nieudaną I tercję z młodzieżą Rosji, w której puścił cztery gole. ZOBACZ RÓWNIEŻ: ComArch/Cracovia - Stoczniowiec Gdańsk 4-2