Impreza odbędzie się w dniach 8-10 stycznia 2016 roku. Oprócz tyszan i Duńczyków zobaczymy w nim HC Rouen z Francji i HC Asiago z Włoch.- Termin składania wniosków o organizację finału Pucharu Kontynentalnego upływa w poniedziałek, ale my zrobiliśmy to już wczoraj - mówi Interii rzecznik GKS Tychy Michał Rus. - Trzeba kuć żelazo, póki gorące. W miniony poniedziałek koordynator Pucharu Kontynentalnego Sameual Amman poinformował tyszan, że mogą zabiegać o organizację finału PK. Szefostwo klubu wypełniło wniosek, w którym zawarło wszelkie szczegóły: odnośnie lodowiska, proponowanych hoteli, logistyki. - Dołączyliśmy do tego prezentację miasta, jak i klubu - dodaje Rus. - Mamy świadomość, że ewentualne przyznanie nam turnieju finałowego byłoby niesamowitym wydarzeniem dla GKS Tychy, całego Śląska i całego polskiego hokeja. Najgroźniejszy konkurent tyszan - Blue Fox Herning dysponuje dwoma lodowiskami, z których główne posiada trybuny na 4105 miejsc (2,7 tys. siedzących). - Na pewno mamy lepsze warunki niż Włosi, czy Francuzi. Nasza hala jest nowocześniejsza, ma lepsze, obszerniejsze szatnie - porównuje Rus. GKS Tychy nie idzie w ślady piłkarzy ręcznych Vive Kielce, czy siatkarzy Asseco Resovii, które na boje o Europę przenoszą się do najnowocześniejszej polskiej hali - Kraków Areny. Tyszanie mogliby też skorzystać ze "Spodka", gdyby już dysponował bandami i instalacją mrożenia lodu. - Nie chcemy się wynosić do innych miast, bo we własnej hali czujemy się naprawdę u siebie, a dzięki temu nasze szanse w rywalizacji z Rouen, Asiago, czy Herning rosną - uzasadnia Rus. Awans do finału PK GKS-u Tychy to największy sukces polskiego klubowego hokeja od 23 lat. W 1992 roku Unia Oświęcim zajęła 5-6 miejsce w finale Pucharu Europy. Autor: Michał Białoński