- Złożyliśmy miastu propozycję rozegrania meczów Ligi Mistrzów. Jest lekka kolizja terminów, bo 8 września jest zaplanowany koncert w Arenie. Może uda się jakoś ten problem rozwiązać - usłyszeliśmy w klubie. Faktycznie, 8 września w Tauron Arenie wystąpią Kings of Leon. Ale może uda się wszystko tak zorganizować, by wcześniej i później koncert dali inni królowie - hokeja. TVP, która ma spory udział w przyznaniu mistrzom Polski dzikiej karty na grę w Lidze Mistrzów, wystarała się, by nasz eksportowy zespół zainaugurował grę w LM 23 sierpnia na wyjeździe. U siebie Cracovia zagra w dwóch z trzech terminów wrześniowych 7,9 i 11. W ten sposób w Krakowie inaugurację LM będziemy mieli po turnieju ostatecznej eliminacji do IO, jaki Polacy rozegrają w Mińsku, w dniach 1-4 września. Jest tylko jeden problem - mrożenie lodu trwa pięć dni, a ósmego września będzie koncert. - Jesteśmy zainteresowani rozegraniem meczów Ligi Mistrzów w Tauron Arenie - powiedział Interii Krzysztof Kowal, dyrektor Zarządu Infrastruktury Sportowej w Krakowie. - Istnieje możliwość zamrożenia tafli przed koncertem, przykrycie jej na ósmego września, a później wymycie i dzień później mogliby zagrać w Arenie hokeiści - dodaje Kowal. - Podobne rozwiązanie zdało egzamin rok temu, gdy przed MŚ koncertował Robbie Williams. - Wszystko zależy od determinacji Cracovii. My chcemy jej pomóc, bo Cracovia to przecież Kraków. Na dodatek pokazaliśmy już nie raz, że wielki hokej świetnie wypada w Tauron Arenie. 9 maja na wizytację obiektu przyjeżdżają władze Ligi Mistrzów. Widziały go już przecież przy okazji ubiegłorocznych MŚ Dywizji IA, ale bez problemów pokażemy im obiekt jeszcze raz - zapewnia dyrektor ZIS-u. 3 maja "Pasy" poznają rywali w fazie grupowej Chamipions League. Będą umieszczone w trzecim koszyku, więc trafią na dwa - teoretycznie mocniejsze zespoły. W pierwszym znajdują się najsilniejsze ekipy ze Szwecji i Finlandii, w drugim - słabsze z tych krajów, a także najlepsze ekipy ze Szwajcarii, Czech i Niemiec. Finowie i Szwedzi mają w LM po osiem zespołów, Szwajcarzy, Niemcy i Czesi - po sześć, przy czym siódma czeska drużyna - Orli Znojmo zakwalifikowała się do tej elitarnej ligi za pośrednictwem austriackiej EBEL ligi, która ma cztery miejsca w LM. W fazie grupowej wystąpi 48 zespołów podzielonych na trzyzespołowe grupy, z których każdej awansują dwie ekipy. Plan minimum dla Cracovii, to zajęcie drugiego miejsca, dające miejsce w 1/16 finału LM. Pozornie z montowaniem silnego składu idzie jak po grudzie. W minionym tygodniu gruchnęła wiadomość, że "Pasy" - z woli klubu - opuszcza czołowy środkowy Grzegorz Pasiut. Oto, co usłyszeliśmy na ten temat od władz klubu: - Żaden zawodnik nie może stawiać się ponad drużyną, a tym bardziej podważać pozycji trenera Rufolfa Rohaczka. Klub przedłużył współpracę z wieloma zawodnikami dotychczasowej ekipy: Pawłem Kucewiczem, Patrikiem Svitaną, Markiem Wróblem, Karolem Kisielewskim, Damianem Słaboniem, Adamem Domogałą, Filipem Drzewieckim, Peterem Novajovskym, Rafałem Dutką, Patrykiem Noworytą, Dawidem Maciejewskim i Robertem Kowalówką. Krakowianie - podobnie jak przed rokiem - polują na graczy TatrySki Podhala Nowy Targ. Rok temu pod Wawel udało się im złowić Krystiana Dziubińskiego i Damiana Kapicę. Tym razem krakowianie zarzucili sieci na Patryka Wronkę, Krzysztofa Zapałę i Joniego Haverinena. Negocjacje trwają, a każdy z nich dostał też ofertę pozostania w "Szarotkach", Wronka ma ponadto plan wyjazdu na zaplecze ekstraklasy Finlandii. Nie w pogoni za pieniędzmi, bo te ma lepsze w domu, ale po dalszą naukę. Cracovia planuje też wzmocnić się zawodnikami z zagranicy. Klub ma już podpisany kontrakt z czołowym zawodnikiem ligi EBEL. Jego personalia utrzymywane są na razie w tajemnicy. Michał Białoński