W pierwszej tercji kibice zobaczyli tylko jednego gola. Zdobył go w 15. minucie Josef Fojtik z bardzo skutecznego w tym sezonie drugiego ataku Cracovii. Asystowali mu Patrik Valczak i Petr Dvorzak. Katowiczanie lepiej zaczęli drugą tercję. Na jej początku Filip Drzewiecki stanął oko w oko z Rafałem Radziszewskim, ale nie udało mu się go pokonać. W 24. minucie spod linii niebieskiej uderzył Michał Krokosz, a krążek po rykoszecie trafił w słupek. Potem jednak inicjatywę przejęli gospodarze. W 25. minucie ponownie dał o sobie znać najskuteczniejszy atak "Pasów". Drugiego gola we wtorkowym meczu strzelił Fojtik potężnym uderzeniem pod poprzeczkę, a asysty zaliczyli Valczak i Dvorzak. Cracovia po chwili mogła podwyższyć prowadzenie, ale pecha miał Łukasz Rutkowski z czwartego ataku, niezbyt często wykorzystywanego przez trenera Rudolfa Rohaczka. Napastnik Cracovii trafił krążkiem w poprzeczkę. W 36. minucie w końcu dał o sobie znać pierwszy atak "Pasów". Z bliska "gumę" do siatki posłał Leszek Laszkiewicz i gospodarze mieli już dobrą zaliczkę. To nie był jednak koniec emocji. Niestety, zamiast na grze, hokeiści zaczęli skupiać się na wzajemnych pretensjach. W 45. minucie pobili się Valczak i Samson Mahbod. Sędziowie odesłali obu na ławkę kar, a siedząc na niej i Czech, i Kanadyjczyk, który niedawno został pozyskany przez HC GKS Katowice, jeszcze wymieniali przez dobrą chwilę słowne uwagi. Potem "zaiskrzyło", gdy "Pasy" grały z podwójną przewagą. Dobrze broniący w tym momencie Zane Kalmeba po gwizdku ruszył jeszcze na rywala, ale tym razem obyło się bez kary. W 51. minucie doszło do przepychanki pod bramką gospodarzy. Starli się Nicolas Besch i Ryan Campbell i obaj wylądowali na ławce kar. W tym momencie katowiczanie grali już w przewadze, ponieważ na dwie minuty wcześniej został odesłany Martin Dudasz. Goście szybko wykorzystali liczebną przewagę, a honorowego gola strzelił Daniel Galant. Katowiczanie chcieli pójść za ciosem, ale bezmyślny faul w środkowej strefie lodowiska popełnił Luke Popko, przez co musieli bronić się w osłabieniu. Później nie było już czystego hokeja, za to zaczęło się polowanie na kości. Na 170 sekund przed końcem Fojtik zaczepiony przez Mahboda dokonał samosądu, ale sędziowie wyrzucili tylko zawodnika "Pasów". "Gieksa" przewagę rozgrywała dosyć chaotycznie i nie zdołała strzelić nawet kontaktowego gola. Comarch/Cracovia - HC GKS Katowice 3-1 (1-0, 2-0, 0-1) Bramki: 1-0 Fojtik (15. Valczak, Dvorzak), 2-0 Fojtik (25. Valczak, Dvorzak), 3-0 L. Laszkiewicz (36. Słaboń, D. Laszkiewicz), 3-1 Galant (51. Drzewiecki, K. Kalinowski). Sędziowali: Grzegorz Dzięciołowski i Paweł Meszyński. Kary: 18 oraz 28 min w tym kara 10 minut za niesportowe zachowanie dla Valusiaka. Widzów: 1200. Stan play-off do trzech zwycięstw 1-0. Kolejny mecz w środę o godz. 18 w Krakowie. Paweł Pieprzyca, MiBi