Na początku drugiej tercji doszło do "nieporozumienia" pomiędzy Urbanowiczem a Robertem Kosteckim. Zawodnik Cracovii, który twierdzi, że był prowokowany i został uderzony przez rywala, zareagował na to bardzo agresywnie, przewracając go na lód i uderzając sanoczanina w głowę. "Od początku tego spotkania sanoczanie mocno prowokowali. Ataki na głowę, na łokcie. W sytuacji, gdy Kostecki mnie uderzył, zareagowałem agresywnie i wówczas wydawało mi się to naturalne. Znamy się z Robertem bardzo dobrze, można powiedzieć, ze byliśmy kolegami. Zdziwiło mnie w tym spotkaniu, że akurat z jego strony było tego bardzo dużo. Chciałem to sobie z nim wyjaśnić" - mówił napastnik "Pasów". W obronie kolegi stanął Joni Tuominen, doszło do bójki na pięści Fina i Urbanowicza, ale potem gracz gospodarzy wrócił jeszcze do Kosteckiego i popchnął go w plecy. "Tak, chciałem sobie to z nim wyjaśnić. Z perspektywy czasu stwierdzam, ze dałem się sprowokować i więcej takiego błędu nie popełnię. Z pewnością się już tak nie zachowam. Mamy 1-1, przegraliśmy mecz i najważniejsze jest teraz to, żebyśmy w Sanoku pokazali znów dobry hokej" - stwierdził Urbanowicz. Zawodnik Comarchu Cracovii i Tuominen dostali potem kary meczu, natomiast Kostecki dwie minuty za nadmierną ostrość w grze. Czy hokeista "Pasów" obawia się zawieszania za swoje zachowanie? "Nie, to była moja pierwsza kara meczu w tym sezonie i wedle przepisów normalnie gram. Jakiekolwiek spekulacje, że jest inaczej wydają się bezzasadne. Ważne, żebyśmy pamiętali, że to jest hokej i takie wydarzenia - bójki, czy spięcia, to raczej normalna rzecz. Między innymi dlatego kibice kochają ten sport!" - mówił Urbanowicz. Jakieś reakcji ze strony PZHL-u zażądał jednak klub z Sanoka. "Zarząd klubu Ciarko PBS Bank STS Sanok informuje, że w dniu 02.03.2016 złożył do PZHL pismo z żądaniem ustosunkowania się do wydarzeń jakie miały miejsce w 23 minucie meczu pomiędzy Cracovią Kraków a Ciarko PBS Bank STS Sanok, rozegranego 01.03.2016 w Krakowie. W naszym przekonaniu zawodnik gospodarzy Maciej Urbanowicz swoim zachowaniem mógł spowodować poważną kontuzję naszego zawodnika Roberta Kosteckiego. Robert Kostecki w żadnym momencie nie stawiał oporu, był stroną bierną, nie eskalował konfliktu. Maciej Urbanowicz dążył do bójki, trzykrotnie atakując głowę rywala. Takich sytuacji nie możemy i nie będziemy tolerować. O decyzjach PZHL poinformujemy w oddzielnym komunikacie" - napisał klub w komunikacie. Po dwóch spotkaniach półfinału jest 1-1. Comarch Cracovia wygrała w poniedziałek 7-5, natomiast we wtorek Ciarko zwyciężyło 4-1. Kolejne dwa mecze odbędą się w piątek (18.00) i sobotę (18.30, transmisja w TVP Sport) w Sanoku.