Brynaes IF to trzynastokrotny mistrz Szwecji. Regularnie gra w play-offach szwedzkiej ligi, a w 2012 roku po raz ostatni sięgnął po główne trofeum. W pierwszym meczu rozegranym przed tygodniem w Szwecji "Pasy" przegrały 0-8. W piątek mistrzowie Polski spisali się już znacznie lepiej i niewiele brakło, a odnieśliby sensacyjne zwycięstwo z mistrzem Niemiec - Red Bullem Monachium (przegrali tylko 1-2). Dwa dni później także zaprezentowała się z bardzo dobrej strony w boju z zespołem z europejskiej czołówki. Krakowianie mocno przycisnęli na początku spotkania. Byli dobrze zorganizowani w defensywie i w pierwszej tercji gole nie padły. W kilku sytuacjach świetnie bronił Rafał Radziszewski, ale i Cracovia wypracowała znakomite okazje. Nie wykorzystali ich jednak Maciej Kruczek (trafił w parkany) i Petr Kalus (spudłował z dwóch metrów, a miał przed sobą pustą bramkę). W końcówce tercji "Pasy" przez cztery minuty grały z przewagą jednego zawodnika, ale nie potrafiły tego wykorzystać. W drugiej tercji hokeiści byli znacznie skuteczniejsi i padło aż pięć goli. Strzelanie rozpoczął Tomas Sykora, który wykorzystał kapitalne prostopadłe podanie od Lukasza Ziba. Wyrównał w przewadze Linus Oelund. Samuel Askloef dał prowadzenie faworytom, ale Sykora łatwo ograł obrońcę, gdy Cracovia atakowała w przewadze i było 2-2! Remisu nie udało się jednak "Pasom" utrzymać do przerwy, bo karę dostał Maciej Kruczek i Kevin Clark wpakował do bramki krążek odbity od bandy. W trzeciej tercji krakowianie uważnie grali w obronie, a im bliżej końca, coraz energiczniej atakowali. - Dobre to! Dalej swoje! - dopingował swoich zawodników trener Rudolf Rohaczek w połowie trzeciej tercji. Jego zespołowi udało się jednak doprowadzić do dogrywki. We wcześniej rozegranym niedzielnym meczu grupy G hokeiści IFK Helsinki przegrali z Red Bull Monachium 2-4 (0-1, 1-2, 1-1). Finowie będą kolejnymi rywalami "Pasów". Mecz rozegrany zostanie w Tauron Arenie Kraków 3 października o godz. 19:30. Faza grupowa Ligi Mistrzów zakończy 11 października. Awans do fazy pucharowej wywalczą po dwie drużyny z każdej z ośmiu grup. Play-offy rozpoczną się 31 października. W trzech pierwszych rundach rozgrywane będą dwa mecze (u siebie i na wyjeździe), a losy finału rozstrzygną się w jednym spotkaniu (6 lutego 2018 roku). Tak padł gol na 3-2 dla Brynaes IF Tak mecz ocenili trenerzy: Rudolf Rohaczek (Comarch Cracovia): - Uważam, że to bardzo dobry mecz z obu stron. Szybki, dynamiczny, było mnóstwo sytuacji z obu stron. My może nawet więcej ich mieliśmy, niestety nie wykorzystaliśmy, a straciliśmy dwie bramki w osłabieniu. W piątek dobry mecz, dziś też. Żałuję bramki na 2-3, inaczej miał się obrońca zachować. Trzecia tercja wyrównana, zmusiliśmy rywala do maksymalnego wysiłku. Roger Melin (Brynaes IF): - Ciężki mecz. Spodziewaliśmy się, że Cracovia zagra lepiej niż u nas. Bardzo dobrze broniła we własnej hali. Staramy się wygrać każdy mecz, zależy nam również na tym, aby piąć się w rankingu europejskim, a on zależy od dobrej gry w fazie play-off Ligi Mistrzów, więc się na nią przyszykujemy, bo awans już mamy w kieszeni. MZ, MiBi Comarch Cracovia - Brynaes IF 2-3 (0-0, 2-3, 0-0) Bramki: 1-0 Tomasz Sykora (31.35; Lukasz Zib), 1-1 Linus Oelund (33.24 w przewadze; Lucas Carlsson, Louie Caporusso), 1-2 Samuel Askloef (37.38; Linus Oelund, Lucas Carlsson), 2-2 Tomasz Sykora (39.30 w przewadze; Teddy da Costa, Lukasz Zib), 2-3 Kevin Clark (39.49 w przewadze; Jesper Jensen, Daniel Paille). Widzów: 2028. Strzały celne: 14-25. Comarch Cracovia: Radziszewski - Zib, Dąbkowski; Kalus, Sykora, Da Costa - Bryniczka, Kruczek; Novajovsky, Urbanowicz, Kapica - Wajda, Rompkowski; Domogała, Dziubiński, Szinagl - Dutka, Noworyta; Drzewiecki, Słaboń, Paczkowski. Brynaes IF: Rautio - Gunderson, Ersson; Clark, Jensen, Paille - Kilstroem, Oelund; Carlsson, Paluszaj, Caporusso - Larsson, Zanetti; Ikonen, Grandstroem, Blomqvist - Sandqvist, Askloeff; Liljewall, Alcen. Tabela grupy G: 1. Red Bull Monachium 4 12 16-6 - awans 2. Brynaes IF 4 11 20-7 - awans 3. IFK Helsinki 4 1 8-17 4. Comarch Cracovia 4 0 5-19