Zapowiadała się zacięta walka, ale emocje skończyły się bardzo szybko. "Szarotki" tylko raz poważnie zagroziły bramce "Pasów" w pierwszej tercji - w 4. minucie Jarmo Jokila przegrał pojedynek z Rafałem Radziszewskim. Później na lodzie rządziła już Cracovia. Bohaterami pierwszej części byli Kacper Guzik i Patrik Svitana. Pierwszy z nich dał prowadzenie gospodarzom, a później mógł strzelić jeszcze dwie bramki, z kolei Svitana pokazał talent snajpera i uderzeniami z dystansu dwukrotnie pokonał Ondrzeja Raszkę. Bramkarz Podhala ponosi odpowiedzialność za gola na 2-0. Najwyraźniej nie sądził, że rywal wypali z trudnej pozycji i dał się zaskoczyć, a krążek po jego raku wpadł do bramki. W 18. minucie nie mógł nic zrobić, bo Svitana trafił idealnie w "widły". Podhale grało słabo i nie dochodziło do czystych sytuacji. Po przerwie odważniej ruszyło do przodu, jednak tak łatwo dawało się skontrować, że najwyraźniej zaskoczyło to samych krakowian. "Pasy" marnowały kolejne okazje. Gdy na ławkę kar w 24. minucie pojechał Dariusz Gruszka, sytuacja na lodzie wyglądała jakby wciąż trwała pierwsza tercja. W 29. minucie Guzik popędził do wstrzelonego w tercję Podhala krążka i wyrównał swój "pojedynek" strzelecki ze Svitaną. Piątego gola dla ekipy Rudolfa Rohaczka mógł już po chwili strzelić Damian Słaboń, lecz nie wyszła mu próba efektownego uderzenia w sytuacji sam na sam. W 35. minucie rywalom "zgubił się" Damian Kapica, a pod bramką odnalazł go świetnym podaniem jeden z partnerów, jednak Raszka obronił. W końcówce drugiej tercji Cracovia przez 41 sekund grała w podwójnej przewadze, ale nie oddała nawet jednego strzału.Na początku trzeciej tercji doszło do kuriozalnej sytuacji - Maciej Sulka został ukarany za podcięcie Svitany, a ten za próbę wymuszenia kary.W 45. minucie wydawało się, że piąty gol musi paść, ale Raszka kapitalnie obronił trzy strzały hokeistów pierwszego ataku "Pasów" (ostatnie zablokował kaskiem). Podhale było rozkojarzone - najpierw zostało ukarane za sześciu na lodzie, a po chwili straciło gola. Gdyby nie Raszka, w 54. minucie byłoby 6-0, bo Petr Szinagl uciekł obrońcom i jechał 1 na 1.Gdy Fani Cracovii rozpoczęli już fetowanie zwycięstwa, Dariusz Gruszka wykończył akcję Patryka Wronki i z bliska zdobył dla "Szarotek" gola na osłodę. Po meczu powiedzieli: Kacper Guzik (napastnik Comarch Cracovii): - Miejsce w czwartej piątce dało mi do myślenia. Zmotywowało mnie. Po rozmowie z trenerem wyszedłem na lód i pokazałem się z dobrej strony. Nie był to jeszcze najlepszy mój mecz, bo chciałbym grać jeszcze lepiej. Pracuję nad tym, ćwiczę i myślę, że będzie dobrze. Maciej Urbanowicz (napastnik Comarch Cracovii): - Ćwiczyliśmy ostatnio nowy wariant wyprowadzania akcji i okazał się dziś skuteczny. Przed nami jeszcze sporo pracy, aby wszystko funkcjonowało tak, jak należy. Rudolf Rohaczek (trener Comarch Cracovii): - Rozegraliśmy dobry mecz. Pierwsza tercja ustawiła spotkania, a później staraliśmy się tak grać, żeby nie stracić bramki. Przed nami jednak jeszcze sporo pracy i sporo rzeczy do poprawy. Marek Rączka (drugi trener TatrySki Podhala): - Cracovia zagrała bardzo dobry mecz. Chyba musieliśmy być bardzo brutalni zdaniem sędziów, że tak długo graliśmy w osłabieniu. Jeśli chodzi o sam mecz, to trafiliśmy na słabszą dyspozycję. Mirosław Ząbkiewicz, Kraków Comarch Cracovia - TatrySki Podhale Nowy Targ 5-1 (3-0, 1-0, 1-1) Bramki: 1-0 Kacper Guzik (Maciej Urbanowicz - Grzegorz Pasiut) 7.14 w przewadze, 2-0 Patrik Svitana (Krystian Dziubiński - Petr Szinagl) 14.12, 3-0 Patrik Svitana (Krystian Dziubiński - Maciej Urbanowicz) 18.09, 4-0 Kacper Guzik (Mateusz Rompkowski - Erik Spady) 28.24, 5-0 Maciej Urbanowicz (Grzegorz Pasiut - Kacper Guzik) 47.42 w przewadze, 5-1 Dariusz Gruszka (Patryk Wronka) 58.56.Comarch Cracovia: Radziszewski - Rompkowski, Spady; Svitana, Dziubiński, Szinagl - Dąbkowski, Wajda; Urbanowicz, Pasiut, Guzik - Noworyta, Kruczek; Drzewiecki, Słaboń, Kapica - Paczkowski, Maciejewski; Domogała, Wróbel, Kisielewski.TatrySki Podhale: Raszka - Haverinen, Sulka; Jokila, Zapała, Tapio - Różański, Ałeksiuk; Gruszka, Bryniczka, Wronka - Łabuz, Mrugała; M. Michalski, Neupauer, Wielkiewicz - Tomasik, Jaśkiewicz; P. Michalski, Olchawski, Zarotyński.Kary: 27 (w tym kara meczu dla Dąbkowskiego za uderzanie głową) - 18 minut. Widzów: 1200. W innych meczach: Orlik Opole - GKS Tychy 1-3 (0-1, 0-2, 1-0) Bramki: 0-1 Bartłomiej Pociecha (12), 0-2 Filip Komorski (27), 0-3 Jurij Kuzin (34), 1-3 Michael Cichy (57). Kary: Orlik - 18, GKS - 47 minut w tym kara meczu Stefan Zigardy. Widzów 600. Unia Oświęcim - JKH GKS Jastrzębie 2-4 (1-2, 0-0, 1-2) Bramki: 0-1 Michal Plichta (5), 1-1 Jan Danecek (11), 1-2 Mateusz Danieluk (20), 2-2 Mateusz Adamus (46), 2-3 Tomasz Pastryk (55), 2-4 Mateusz Danieluk (60). Kary: Unia - 12, JKH - 14 minut. Widzów 1 000. Polonia Bytom - Zagłębie Sosnowiec 4-0 (2-0, 0-0, 2-0) Bramki: 1-0 Boris Drozd (3), 2-0 Michał Działo (10), 3-0 Michał Działo (51), 4-0 Dmitrij Demianiuk (55). Kary: po 10 minut. Widzów 299. SMS U20 Sosnowiec - Ciarko PBS Bank STS Sanok 1:13 (0:6, 1:4, 0:3) Bramki: 0:1 Piotr Naparło (1), 0:2 Nathan Sliwinski (8), 0:3 Marcin Biały (8), 0:4 Rafał Ćwikła (9), 0:5 Marek Strzyżowski (18), 0:6 Benjamin Breault (19), 0:7 Mike Danton (21), 0:8 Mike Danton (24), 1:8 Patryk Krężołek (34), 1:9 Robert Kostecki (38), 1:10 Jere Olander (39), 1:11 Benjamin Breault (43), 1:12 Kamil Olearczyk (45), 1:13 Marek Strzyżowski (55). Kary: po 2 minuty. Widzów 50. Naprzód Janów - Nesta Mires Toruń 3:4 po dogrywce (1:0, 1:2, 1:1, 0:1) Bramki: 1:0 Adrian Kurz (8), 2:0 Marek Holy (23), 2:1 Alaksandr Zacharanka (29), 2:2 Siarhiej Kukuszkin (34), 3:2 Marek Indra (49), 3:3 Michał Kalinowski (60), 3:4 Michał Kalinowski (62). Kary: Naprzód - 18, Nesta - 10 minut. Widzów 400.