- Trener Ziętara zasłabł, mamy nadzieję, że nie stało się mu nic poważnego - powiedział nam kapitan Podhala Jarosław Różański. Jeszcze w trakcie minionego sezonu w Jastrzębiu-Zdroju zarządzono oszczędności, w związku z cięciami sponsora głównego Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Drużynie obniżono pobory, a po rozgrywkach wielu wartościowych graczy opuściło skład. M.in. obrońca Wołodymir Aleksjuk przeprowadził się do TatrySki Podhala. Wydawać się mogło, że osłabiona ekipa jastrzębian ciężko będzie miała przebić się do czołówki, ale trener Robert Kalaber i jego wybrańcy dobrze wykonują swą robotę. Drużyna jest świetnie ustawiona taktycznie, dobrze przygotowana fizycznie i mentalnie. Na lodzie przewodzi jej as Leszek Laszkiewicz. Jastrzębska mieszana rutyny z młodością przyjechała na bitwę o trzecią lokatę w PLH do Nowego Targu bez żadnych kompleksów. Żaden z goszczących w tym sezonie na Podhalu zespołów nie narobił "Szarotkom" tylu kłopotów. Agresywny forechecking utrudniał im do bólu wyprowadzenie krążka. Z niego wzięła się bramka. Naciskany Jarosław Różański popełnił stratę, a Patrik Stantien trafił w okienko bramki Ondrzeja Raszki, który wcześniej kilka razy ratował swój zespół. "Szarotki" zagrażały głównie po solowych wypadach. Sytuacje sam na sam z Dawidem Zabolotnym mieli Mateusz Michalski i Krzysztof Zapała. Michalski przegrał pojedynek, a "Kazek" posłał krążek nad poprzeczką. Wymarzoną okazję na siedem sekund przed końcem pierwszej odsłony miał Bartłomiej Neupauer, który po podaniu Filipa Wielkiewicza posłał krążek nad poprzeczką! Akcja wzięła się z błędu obrońcy JKH, który potknął się i stracił "gumę" na linii niebieskiej. W drugiej tercji niewiele się zmieniło. Górale bili głową w mur, a JKH prowadziło swą mądrą grę. Gdy gospodarzom udało się zagrozić bramce, Dawid Zabolotny nie tylko dobrze interweniował, ale kilka razy - będąc w opałach - poruszał bramkę. Gdy podhalanie wbili w ten sposób gola, rzecz jasna, nie mógł być uznany, bo zanim krążek przeszedł linię bramkową, bramka została ruszona. TatrySki Podhale dopięło swego na początku III tercji, gdy po ofensywnym wypadzie obrońcy Roberta Mrugały Dariusz Gruszka znalazł receptę na Zabolotnego. Jastrzębianie pokazali jednak bojowy charakter, bardzo szybko odzyskując prowadzenie. Po stracie obrońcy Jakub Schejbal popisał się pięknym strzałem z ostrego krążka tuż przy słupku! Podhale doprowadziło do dogrywki po koncertowej akcji! Wszystko było w niej perfekcyjne. Od fenomenalnego przyjęcia Mateusza Michalskiego, aż po asystę Filipia Wielkiewicza, który był już tak blisko bramki, że wydawało się, iż może tylko strzelić. Tymczasem "Kojot" podał i to tak, że Mateusz wpakował "gumę" do "pustaka"! Znakomite były też interwencje Raszki, który w okresie przewagi liczebnej rywala dwa razy zatrzymał Stantiena. Za drugim razem Patrikowi wydawało się, że pakuje już krążek w okienko, gdy klęczący Raszka wyciągnął raka w samą porę i złapał "gumę". W dogrywce jastrzębianie mieli przewagę, do momentu, w którym Rączka poprosił o czas i przemeblował zespół, posyłając Różańskiego z obrony do ataku. "Różak" rozegrał akcję tak, że Krzysztof Zapała mógł - strzałem z bekhendu - zakończyć mecz, ale chybił celu! Doszło do rzutów karnych. Jako pierwszy wykonywał je Leszek Laszkiewicz, który przegrał z Raszką. W rewanżu Bartłomiej Neupauer trafił w... poprzeczkę! Za moment, Schejbal nie dał rady Raszce (wybił mu krążek kijem), a Jokila kombinował strzał między parkany, lecz Zabolotny zwarł je w porę. Mateusz Danieluk też uznał wyższość Raszki, a Dariusz Gruszka trafił w słupek! Kolejną serię zaczął Mateusz Michalski - Zabolotny obronił. Vladimir Lukaczik z klepy strzelił obok. To był najsłabszy karny w sensie pomysłowości. Krzysztof Zapała zwodem na bekhend znalazł sposób na Zabolotnego, a Stantiena zatrzymał Raszka i Górale cieszyli się ze zdobycia drugiego punktu! TatrySki Podhale Nowy Targ - JKH GKS Jastrzębie-Zdrój 3-2 (0-1, 0-0, 2-1, 0-0) karne: 1-0 Bramki: 0-1 Stantien (10:36 Kulas), 1-1 Gruszka (41:50 Mrugała) 1-2 Schejbal (43:45 Komorski), 2-2 Michalski (46:50 Wielkiewicz), 3-2 Zapała (65:00 decydujący karny). TatrySki Podhale Nowy Targ: Raszka - Haverinen (2), Jaśkiewicz, Tapio, Zapała, Jokila (2) - Różański, Aleksjuk, Wronka (2), Bryniczka, Gruszka - Mrugała, Łabuz, Wielkiewicz, Neupauer, M. Michalski - Tomasik, Sulka, Stypuła, Kapica, Olchawski. JKH GKS Jastrzębie-Zdrój: Zabolotny - Bogos, Górny, Laszkiewicz, Ł. Nalewajka, Bordowski - Lukacik, Semrat, Danieluk, Stantien, Kulas - Pastryk, Gimiński, R. Nalewajka, Petro, Schejbal - Matusik, Jaworski, Rostkowski. Sędziował: Janusz Strzępek. Kary: 6 oraz 0 Widzów: 1700. Z Nowego Targu Michał Białoński --- Mistrzowie Polski hokeiści GKS Tychy pokonali w Sanoku Ciarko PBS Bank STS 4-1. Goście objęli prowadzenie wykorzystując grę w przewadze liczebnej - Josef Vitek dobił strzał jednego z kolegów. Po drugiej tercji tyszanie mieli już trzybramkową zaliczkę, bo Jasona Missiaena najpierw pokonał Jarosław Rzeszutko, a później Mikołaj Łopuski. Jedynego gola dla sanoczan strzelił Samuel Roberts na początku trzeciej tercji. W końcówce gospodarze postawili wszystko na jedną kartę, ale zwycięstwo faworytów, strzałem do pustej bramki, przypieczętował Maksym Kartoszkin. Niespodzianki nie było też w Krakowie, gdzie Comarch Cracovia wygrała z Nestą Mires Toruń 6-3. Maciej Urbanowicz szybko dał prowadzenie "Pasom", a w końcówce pierwszej tercji kolejne gole dołożyli Damian Słaboń i Patrik Svitana. Krótko po tym, jak Marek Wróbel podwyższył na 4-0, gości uratował słupek. Zamiast 5-0, zrobiło się 4-1, bo torunianie wykorzystali okres gry w przewadze, ale szybko skarcił ich Petr Szinagl. Karol Kisielewski podwyższył na 6-1 w 55. minucie, a w końcówce krakowianie stracili koncentrację i goście strzelili dwa gole w ciągu kilku sekund. Piątkowe starcie Orlika Opole z Polonią Bytom miało ogromne znaczenie dla obu zespołów w kontekście walki o awans do czołowej szóstki po pierwszym etapie rozgrywek. Bliżej osiągnięcia tego celu są opolanie, którzy w piątek wygrali 4-1. Dwa gole dla zwycięzców strzelił Michael Cichy, którego trener Jacek Płachta powołał na najbliższe zgrupowanie reprezentacji Polski przed turniejem EIHC. Niezwykle zacięty przebieg miał mecz Unii Oświęcim z Zagłębiem Sosnowiec (4-5). Gospodarze dwukrotnie obejmowali prowadzenie, a goście trzykrotnie! Bohaterem spotkania został Marcin Jaros. Wychowanek oświęcimskiego klubu strzelił dwa gole dla Zagłębia w trzeciej tercji, po których miejscowi nie potrafili już odpowiedzieć. Sosnowiczanie odnieśli trzecie zwycięstwo, a Unia straciła cenne punkty w walce o miejsce w najlepszej szóstce przed drugim etapem rozgrywek. Mirosz Ciarko PBS Bank STS Sanok - GKS Tychy 1-4 (0-1, 0-2, 1-1) Bramki: 0-1 Josef Vitek (10), 0-2 Jarosław Rzeszutko (25), 0-3 Mikołaj Łopuski (35), 1-3 Samuel Roberts (45), 1-4 Maksim Kartoszkin (60). Kary: Ciarko - 12, GKS - 10 minut. Widzów 2 000. Unia Oświęcim - Zagłębie Sosnowiec 4-5 (2-2, 0-1, 2-2) Bramki: 0-1 Tobiasz Bernat (9), 1-1 Radim Haas (11), 2-1 Wojciech Wojtarowicz (13), 2-2 Karol Wąsiński (13), 2-3 Oskar Krawczyk (25), 3-3 Lubomir Vosatko (42), 4-3 Artur Budzowski (43), 4-4 Marcin Jaros (45), 4-5 Marcin Jaros (52). Kary: Unia - 4, Zagłębie - 10 minut. Widzów 1 100. Comarch Cracovia - Nesta Mires Toruń 6-3 (3-0, 2-1, 1-2) Bramki: 1-0 Maciej Urbanowicz (5), 2-0 Damian Słaboń (18), 3-0 Patrik Svitana (19), 4-0 Marek Wróbel (24), 4-1 Bartosz Fraszko (27), 5-1 Petr Szinagl (29), 6-1 Karol Kisielewski (55), 6-2 Krzysztof Kantor (57), 6-3 Jarosław Dołęga (57). Kary: Cracovia - 12, Nesta - 6 minuty. Widzów: 1 100. Orlik Opole - Polonia Bytom 4-1 (1-0, 1-1, 2-0) Bramki: 1-0 Sebastian Szydło (10), 1-1 Boris Drozd (29), 2-1 Michael Cichy (39), 3-1 Dakota Klecha (42), 4-1 Michael Cichy (60). Kary: Orlik - 4, Polonia - 10 minut. Widzów 450. SMS U20 Sosnowiec - Naprzód Janów 1-4 (0-2, 1-2, 0-0) Bramki: 0-1 Alaksandr Michiejenak (16), 0-2 Adrian Parzyszek (17), 0-3 Rafał Bibrzycki (22), 1-3 Krzysztof Bryk (27), 1-4 Rafał Bibrzycki (40). Kary: SMS - 12, Naprzód - 14 minut. Widzów 50.