Vive Targi Kielce po sobotnim zwycięstwie nad Chambery Savoie (36-32) ma już zapewnione zakończenie fazy grupowej na pierwszym miejscu w tabeli. Do tej pory kieleccy szczypiorniści zwyciężyli we wszystkich dziewięciu spotkaniach grupy "C". Obecnie są jedyną niepokonaną drużyną w całej LM. - Wycieczki turystyczne robią biura podróży a nie kluby piłki ręcznej - mówił dziennikarzom trener Vive Targów Kielce Bogdan Wenta pytany, czy mecz z Gorenje zawodnicy mogą sobie odpuścić. Trener przyznał, że zespół z Gorenje nie jest łatwym przeciwnikiem. - Na pewno nie pozwolą byśmy spokojnie zabrali sobie te dwa punkty do domu. Miejmy nadzieję, że znajdziemy w sobie tyle sportowej złości, żeby zwyciężyć w ich hali - dodał. Nawiązał również do ostatniego przegranego meczu sobotnich rywali z duńskim Bjerringbro Silkeborg, w ostatniej kolejce (26:27). - Gorenje przegrało ten mecz na własne życzenie. Właściwie kontrolowało to spotkanie do ostatnich minut i potem nagle umknęło im to zwycięstwo z rąk. Vive Targi Kielce jest pierwszym polskim zespołem, który zapewnił sobie awans z grupy z pierwszego miejsca w tabeli. Jeśli wygra mecz w Velenje, ma szanse na zapisanie się także w europejskiej historii piłki ręcznej. Byłoby wówczas drugą drużyną w LM, która zwyciężyła wszystkie dziesięć spotkań pierwszej fazy turnieju. Jak przypomina na swojej storni internetowej kielecki klub, ten wyczyn udał się dotąd jedynie Atletico Madryt w sezonie 2009/2010. Sobotnie spotkanie z Gorenje Velenje zostało już określone przez Europejską Federację Piłki Ręcznej (EHF) "meczem kolejki". Oznacza to, że transmisję obejrzą widzowie na co najmniej trzech kontynentach. Oprócz meczu LM z Gorenje kielczanie żyją już ligowym spotkaniem z Orlenem Wisłą Płock, które zostanie rozegrane 2 marca w Hali Legionów. Jak informuje klub, wszystkie bilety na to spotkanie rozeszły się w czwartek w ciągu... dwóch godzin.