Pierwszy mecz rozegrany zostanie w Kielcach między 19 a 23 marca, a rewanż 26-30 marca w Niemczech. Nie wiadomo jeszcze w jakiej hali odbędzie się drugie spotkanie, bo dotychczasowe mecze z Kielcami siódemka z Mannheim rozgrywała poza swoją macierzystą Europa Halle. Jeden mecz odbył się w Karlsrhue, a drugi w Eppelheim w obskurnej hali na około 1000 widzów. Teraz Vive Targi Kielce przyjeżdżają jednak jako trzeci zespół Ligi Mistrzów, siódemka o uznanej renomie w Europie. - Ze wszystkich drużyn, które mogliśmy wylosować, Kielce były zespołem najsilniejszym. Mają kilku zawodników, którzy grali w naszym klubie i miło się będzie z nimi spotkać ponownie - powiedział skrzydłowy Rhein Neckar Loewen Uwe Gensheimer. W drużynie "Lwów" grali: Sławomir Szmal, Grzegorz Tkaczyk, Karol Bielecki oraz Mariusz Jurasik, który teraz kontynuuje karierę w Górniku Zabrze. Oprócz kielczan Niemcy mogli trafić na słoweńskie Gorenje Velenje i Celje Pivovarna Laśko oraz macedoński Metalurg Skopje, dlatego trudno się dziwić słowom Gensheimera. - Nasza przewaga polega na tym, że drugi mecz będziemy rozgrywać we własnej hali - dodał prawoskrzydłowy niemieckiego klubu i reprezentacji Niemiec. lech