Polacy już wcześniej stracili realne szanse na awans. Efektem nieudanych występów w eliminacjach była dymisja trenera Tałanta Dujszebajewa. Końcówkę eliminacji Orły rozgrywają już pod wodzą nowego selekcjonera Piotra Przybeckiego. W ostatnim czasie w reprezentacji nastąpiła zmiana pokoleniowa. Z zawodników, którzy grali rok temu na igrzyskach w Rio de Janeiro, zostali tylko: Przemysław Krajewski, Michał Daszek i Kamil Syprzak oraz rezerwowy z tamtego okresu, Piotr Chrapkowski. Wśród 18 reprezentantów jest ośmiu debiutantów. Serbowie rozpoczęli mecz od trafienia Petara Nenadicia w 26. sekundzie gry. Pierwszą bramkę dla Polski po trzech minutach meczu zdobył Rafał Przybylski. W piątej minucie ten sam zawodnik wyrównał na 2-2. Młodzi Polacy mogli obawiać się surowej lekcji od Serbów, tymczasem od początku dotrzymywali kroku gospodarzom, odpowiadając na każde trafienie rywali. Dopiero gdy na ławkę kar powędrował Chrapkowski, Serbowie odskoczyli na 7-5. W 15. minucie po kontrataku Przemysław Krajewski wyrównał na 9-9. Chwilę później w osłabieniu na 10-10 trafił Przybylski, a Mateusz Kornecki obronił karnego Nenadicia. W 18. minucie karnego wykorzystał Arkadiusz Moryto i Polacy po raz pierwszy w meczu prowadzili: 11-10. Po golu Krajewskiego było 14-12 dla "Biało-czerwonych". Polacy uciekali zdezorientowanym gospodarzom. Przy stanie 18-15 dla naszego zespołu Serbowie wzięli czas na żądanie. Przerwa nieco rozkojarzyła naszą drużynę i Serbowie szybko odrobili dwie bramki. Po pierwszej połowie było 19-19 po golu Rastko Stojkovicia. Drugą odsłonę zaczął bramką Syprzak, a po chwili Krajewski z kontry trafił na 21-19 dla Polski. Gospodarze próbowali odrabiać straty, ale znakomicie dysponowani podopieczni Piotra Przybeckiego wykorzystywali każdy ich błąd. Przy stanie 25-22 dla gości, Serbowie wzięli czas. Gdy gospodarze doszli na jedną bramkę, o przerwę poprosił też Przybecki. Przez chwilę oba zespoły musiały walczyć w zadymionej hali, gdy serbscy kibice... odpalili race. Gospodarze zaczęli grać coraz ostrzej, ale wciąż na prowadzeniu byli Polacy. Cuda w bramce wyczyniał Kornecki. W krótkim odstępie czasu co najmniej trzy razy zatrzymywał Serbów w momencie, gdy ci mieli szansę na wyrównanie. Na pięć minut przed końcem Polska prowadziła 34-32 po bramce z dystansu Chrapkowskiego. Wydawało się, że grający w przewadze liczebnej gospodarze muszą wyrównać, ale i wtedy "Biało-czerwoni" utrzymali jednobramkowe prowadzenie. W przedostatniej minucie Polacy stracili piłkę w ataku i Serbowie wyrównali na 34-34. Takim wynikiem zakończyło się spotkanie, choć na sekundy przed końcem piłkę miał Nenadić. Oddał jednak niecelny rzut. Jutro Rumunia zagra z Białorusią. Polacy zakończą eliminacje w najbliższą niedzielę, meczem w Gdańsku z Rumunią, a Białoruś podejmie Serbię. Awans wywalczą dwa zespoły. Serbia - Polska 34-34 (19-19) Serbia: Cupara, Milić - Djordjić - 1 bramka, Djukić 2, Ilić 3, Marković 3, Marsenić 3, D. Nenadić 1, P. Nenadić 11, Nikolić, Obradović 2, Radivojević, Rnić, Stanojević, Stojković 5, Zelenović 3. Polska: Malcher, Kornecki - Bąk, Chrapkowski 7, Czuwara 1, Genda, Kondratiuk, Krajewski 7, Moryto 5, Potoczny 3, Przybylski 8, Sićko, Syprzak 1, Szpera, Walczak 1, Łangowski.Kary: 2 - 10 minut. Tabela grupy 2. el. ME 2018 (mecze, zwycięstwa, remisy, porażki, bramki, punkty): 1. Serbia 5 3 1 1 148-146 7 2. Białoruś 4 2 1 1 118-103 5 3. Rumunia 4 2 0 2 98-96 4 4. Polska 5 0 2 3 139-158 2 WS