Aż 9 goli dla MKS-u rzuciła Ivana Bożović, 5 - Joanna Drabik. W zespole gospodarzy najskuteczniejsza była Gitte Andersen - 6 bramek. Rewanż za tydzień w Lublinie. Stawką tego dwumeczu jest awans do fazy grupowej tych rozgrywek. Lublinianki rozpoczęły od trafień Bożović i Marty Gęgi, ale gospodynie odpowiedziały także dwoma golami. W tej części spotkania lepiej spisywały się mistrzynie Polski, a najskuteczniejsza Bożović w 8. min. zdobywając swoją trzecią bramkę wyprowadziła zespół na dwubramkowe prowadzenie, które po upływie kwadransa gry wzrosło do czterech trafień (10-6). Znaczący na to wpływ miała reprezentacyjna bramkarka Weronika Gawlik popisująca się (nie tylko zresztą w tym fragmencie gry) świetnymi interwencjami. Jeszcze przed przerwą gospodynie zmniejszyły ten dystans, a po zmianie stron zaczęły odrabiać straty, by w 41. min. doprowadzić do wyrównania 16-16, po skutecznie wykonanym rzucie karnym przez Mari Molid. Przy stanie 17-17 karnego nie wykorzystała Katarzyna Kozimur (w tym spotkaniu lublinianki zmarnowały cztery karne). Później częściej prowadziły Dunki, choć cały czas wynik oscylował wokół remisu. Na dwie minuty przed końcową syreną było 27-27, ale sędziowie hiszpańscy podyktowali jeszcze rzut karny dla Randers HK, który pewnie wykonała Molid, ustalając rezultat meczu oglądanego przez niespełna pięciuset widzów. Niedosyt po tym spotkaniu czuła m.in. reprezentacyjna obrotowa Joanna Drabik, która uważa, że jej zespół powinien wygrać. - Każda z nas popełniła za dużo błędów, ja sama nie wykorzystałam wszystkich "setek" i gdybyśmy tych błędów nie popełniały, powinno być przynajmniej plus pięć dla nas. Jako drużyna w ciągu meczu nie potrafimy się ustrzec słabszych momentów, a taki przydarzył nam się w drugiej połowie. Po pierwszej bowiem wydawało się, że zwycięstwo odniesiemy łatwiej, ale duńskie zespoły charakteryzują się tym, że bardzo mocno grają w defensywie i to właśnie nam pokazały. Wracamy jednak z jedną bramką na minusie, a to jest i mało i dużo. Naszym atutem będzie występ we własnej hali przy wspaniałym dopingu naszych kibiców i zrobimy wszystko, by zwyciężyć i dalej występować w europejskich rozgrywkach - powiedziała Drabik. Spotkanie rewanżowe rozegrane zostanie w sobotę 19 listopada, o godz. 18 w Hali Globus w Lublinie.MKS Selgros: Weronika Gawlik, Aleksandra Januchta - Ivana Bożović 9, Marta Gęga 6, Joanna Drabik 5, Alesia Mihdaliova 3, Agnieszka Kowalska 1, Katarzyna Kozimur 1, Dagmara Nocuń 1, Małgorzata Rola 1, Edyta Charzyńska, Kristina Repelewska, Kamila Skrzyniarz, Aleksandra Rosiak. Bramki dla Randers HK zdobyły: Gitte Andersen 6, Mie Hojlund 5, Mari Molid 5, Camilla Larsen Degn 4, Fredrikke Gulmark 2, Katherine Heindahl 2, Clara Monti Danielsson 2, Martina Moen 1, Lotte Vestergaard 1.