Po emocjonującym spotkaniu w 2. kolejce grupy A Ligi Mistrzów Orlen Wisła uległa mistrzom Francji Paris Saint Germain 24:29 (13:16). Mecz był wyrównany do 52. min., kiedy Wisła przegrywała 24:26, potem bramkarz gospodarzy Thierry Omeyer nie dał się już pokonać. Na drodze Orlen Wisły stanął jeden z faworytów tej edycji rozgrywek. Francuzi przed tygodniem 32:39 ulegli drużynie Flensburg Handewitt, płocczanie zremisowali 27:27 z MVM Veszprem. W niedzielę obie drużyny wystąpiły w swoich najsilniejszych składach. Płocczanie rozpoczęli spotkanie nerwowo i już na wstępie, w siedem minut stracili pięć goli, zdobywając tylko jednego. Trener Manolo Cademas wziął czas, uspokoił grę i, jak się okazało, jego uwagi szybko przyniosły rezultat, bo w 11. min PSG prowadziło już tylko 5:3. Po kwadransie gry były nadal dwie bramki różnicy (7:5). W 16. min. Tiago Rocha zdobył kontaktowego gola z rzutu karnego, a chwilę później był remis 7:7. Orlen Wisła zaczęła lepiej grać w obronie, swoją skuteczność poprawił bramkarz Rodrigo Corrales. I kiedy wydawało się, że wszystko idzie w dobrym kierunku, w 19. min. na ławkę kar został odesłany Dan Racotea, chwilę później Angel Montoro oraz Valentin Ghionea i płocczanie musieli grać ponad minutę trzema zawodnikami przeciwko sześciu rywalom. Po powrocie wszystkich na parkiet w 23. min. było jednak tylko 11:10 dla gospodarzy. W 28. min. paryżanie prowadzili 13:12, a potem znów Orlen Wisła musiała grać w osłabieniu. Najpierw zobaczył żółtą kartkę Miljan Pusica, a po reakcji na niesprawiedliwą jego zdaniem decyzję sędziów, na dwie minuty musiał opuścić swój zespół trener Cadenas. W 30. min. gospodarze prowadzili 16:12, ale w ostatnich sekundach pierwszej połowy ich przewagę zmniejszył Ghionea. Po przerwie polski zespół długo dotrzymywał kroku PSG. W 32. min. było 16:15 dla gospodarzy, którzy rzucili kolejne dwa gole. W 36. min. znów Orlen Wisła przegrywała tylko 17:18, zaś w 40. min. był remis 20:20, a w 42. min. 21:21. Potem znów się coś zacięło w szeregach płockiej ekipy, która w 41. min. przegrywała 21:24. Jeszcze w 52. min. były tylko dwie bramki różnicy (26:24 dla PSG), ale jak się okazało, Dimitri Żitnikow w tym momencie strzelił ostatniego gola dla płockiej ekipy. Do końca pojedynku trafiali już tylko gospodarze, a piłki gości wybijał Omeyer. Paris Saint Germain - Orlen Wisła 29:24 (16:13) PSG: Patrice Annonay, Thierry Omeyer - Mikkel Hansen 6, Nikola Karabatic 7, Benoit Kounkound, Daniel Narcisse 2, Sergyi Onufryjenko, Luka Karabatic 6, Henrik Mollgaard Jensen 1, Xavier Barachet 3, Fahrudin Malic 1, Samuel Honrubia 2, Luc Abalo 1. Orlen Wisła: Rodrigo Corrales - Michał Daszek, Dan Racotea 1, Adam Wiśniewski 1, Miljan Pusica, Valentin Ghionea 3, Tiago Rocha 4, Nemanja Zelenovic 1, Angel Montoro 3, Marko Tarabochia 1, Bartosz Konitz, Marco Oneto 1, Dmitrii Żitnikow 6, Ivan Nikcevic 3. Kary: PSG - 10, Orlen Wisła - 14 minut. Sędziowali: Zigmars Stolaris i Renars Licis z Łotwy.