Mistrzowie Polski, którzy ten sezon Ligi Mistrzów rozpoczęli od czterech zwycięstw, w dwóch ostatnich spotkaniach schodzili z parkietu pokonani. Porażki z Rhein Neckar Loewen i Vardarem Skopje zepchnęły kielecki zespół na trzecie miejsce w tabeli grupy B. Dlatego mecz, który rozegrany zostanie w miejscowości Varażdin, nabiera szczególnego znaczenia. - Musimy się przełamać i zdobyć dwa punkty. Ciągle walczymy o pierwsze miejsce w grupie i bezpośredni awans do ćwierćfinału. Na wiosnę, kiedy będzie duża intensywność gier, dwa spotkania mniej to spory handicap - stwierdził Strząbała. Zespół z Zagrzebia zajmuje ostatnie miejsce w tabeli grupy B, ale we własnej hali wygrał niespodziewanie z Vardarem Skopje. W ostatniej kolejce spotkań chorwacka drużyna zaledwie jedną bramką przegrała w Mannheim z Rhein Neckar Loewen. - To zespół, który zawsze gra do ostatnich sekund. W meczu z mistrzem Bundesligi jeszcze na kilka minut przed końcem przegrywał czterema bramkami, a niewiele brakowało, aby spotkanie zakończyło się remisem. To bardzo niebezpieczny przeciwnik - podkreślił asystent trenera Tałanta Dujszebajewa. Zdaniem Strząbały, zespół z Zagrzebia to mieszanka rutyny z młodością. - To bardzo niebezpieczny związek - ostrzegał kielecki szkoleniowiec. - Mają kilku doświadczonych graczy, jak Igor Vori, Zlatko Horvat na skrzydle, Josip Valcić czy Tonci Valcić. Ta rutyna w połączeniu z młodymi zawodnikami sprawia, że są nieobliczalni. Ostatnio w zespole z Zagrzebia doszło do zmiany trenera, to także wpływa mobilizująco na drużynę - dodał. Mimo dwóch ostatnich porażek, trener Strząbała wierzy, że z Chorwacji kielecki zespół nie wróci bez punktów. - Zespoły z którymi ostatnio graliśmy (Rhein Neckar Loewen i Vardar Skopje - red.), to mimo wszystko silniejsze drużyny, przynajmniej kadrowo, od ekipy z Zagrzebia. Uważam, że na dzień dzisiejszy mamy silniejszy zespół od rywali. Czas wywalczyć punkty - zakończył. Środowe spotkanie PPD Zagrzeb - Vive Tauron Kielce rozpocznie się w Varażdinie o godz. 19.00.