Rewanż odbędzie się w sobotę w czeskim Zubri. Przed spotkaniem Piotr Chrapkowski, odebrał z rąk wiceprezesów ZPRP Henryka Szczepańskiego i Zygfryda Kuchty, pamiątkową paterę za rozegranie 100 meczów w drużynie narodowej. Kapitan polskiej reprezentacji został nagrodzony burzą oklasków przez 5000 kibiców zgromadzonych w katowickim Spodku. Początek meczu należał do zawodników Piotra Przybeckiego, którzy szybko objęli prowadzenie 5-2. W 12. minucie goście doprowadzili do wyrównania, stało się tak po trzech nieudanych atakach Polaków z rzędu. Kolejne próby naszego zespołu również okazały się nieskuteczne i przyjezdni objęli prowadzenie 10-8. Piękną bramkę kontaktową zdobył Chrapkowski, który popisał się atomowym rzutem z ponad dziewięciu metrów, a po chwili do wyrównania doprowadził Przemysław Krajewski. Niestety kolejna seria prostych błędów "Biało-Czerwonych" została bezlitośnie wykorzystana przez Czechów, którzy zanotowali cztery trafienia z rzędu i do przerwy wygrywali 14-10. Start drugiej partii również nie był dla Polaków najlepszy, tym bardziej, że kontuzji stawu skokowego doznał obrotowy Maciej Gębala (11-17). W kolejnych akcjach nasi zawodnicy starali się zmniejszyć straty, brakowało jednak skuteczności. Z tą kłopotów nie mieli nasi południowi sąsiedzi, którzy kontrolowali przebieg wydarzeń i ostatecznie zwyciężyli w Spodku. Na wyróżnienie zasłużył Paweł Genda, rozgrywający pojawił się na boisku w ostatnich minutach trzykrotnie pokonał bramkarza rywali. Polska - Czechy 21-25 (10-14) Polska: Adam Malcher, Mateusz Kornecki - Tomasz Gębala 4, Paweł Genda 3, Przemysław Krajewski 2, Michał Potoczny 2, Arkadiusz Moryto 2, Rafał Przybylski 2, Paweł Paczkowski 2, Marek Daćko 1, Antoni Łangowski 1, Michał Daszek 1, Piotr Chrapkowski 1, Maciej Gębala, Łukasz Gierak, Patryk Walczak, Adrian Nogowski, Maciej Gębala. Najwięcej bramek dla Czech: Leos Petrovsky 5, Stanislav Kasparek 4, Tomas Babak 4, Ondrej Zdrahala 4, Pavel Horak 4.