- Spotkaliśmy się tu we wtorek, by bardzo intensywnie, przede wszystkim z naciskiem na zajęcia indywidualne, przygotowywać się do najważniejszego startu w sezonie. Jestem zadowolony z tego, jak prezentują się zawodnicy. Na razie trening typowy dla piłki ręcznej nie jest dla nas najważniejszy. Będziemy się na nim koncentrować, począwszy od niedzieli - wyjaśnił niemiecki selekcjoner podczas piątkowej konferencji prasowej. Turniej w katowickim Spodku będzie przedostatnim sprawdzianem polskich szczypiornistów przed wylotem na mistrzostwa świata w Katarze (15 stycznia - 1 lutego). Reprezentacja wróci do stolicy Górnego Śląska po ponaddwuletniej przerwie. Poprzednio grała tu z Litwą w eliminacjach MŚ 2013. Będzie to też jej pierwszy występ w kraju od czerwcowych meczów z Niemcami i Hiszpanami, które na trybuny w Gdańsku i Płocku ściągnęły rzesze kibiców. - Cieszę się wraz z zawodnikami, że będziemy mogli zaprezentować się w Polsce. Nie mieliśmy ostatnio wielu okazji, by grać u siebie. Liczymy na doping kibiców - przyznał Biegler. Podkreślił przy tym, że z zawodnikami i sztabem kadry realizuje perspektywiczny, czteroletni program. - Zaczęliśmy wspólną pracę w 2012 z dalekosiężnym celem - mistrzostwami Europy w Polsce w 2016 roku. Pierwsze nasze przygotowania do MŚ w Hiszpanii wyglądały zupełnie inaczej niż te do ostatnich ME w Danii. Celem zawsze było to, żeby latem 2015 roku wiedzieć dokładnie, czego potrzebujemy, żeby optymalnie przygotować się do czempionatu kontynentu w kraju - dodał. Reprezentacja przed mistrzostwami w Katarze pracuje według zindywidualizowanych planów. - Są gracze, których w odmienny sposób trzeba przygotowywać do ważnych startów. Na przykład podczas treningów siłowych w Pruszkowie kadra jest podzielona na cztery grupy. W przygotowaniu atletycznym i motorycznym też jesteśmy nastawieni bardziej indywidualnie. Jesteśmy bardzo ciekawi, jak zawodnicy zaprezentują się w Christmas Cup i dalszych przygotowaniach do MŚ, w których chcemy wypaść jak najlepiej - zaznaczył Biegler. Zajęcia w Pruszkowie potrwają do 23 grudnia. Tuż po świętach Bożego Narodzenia w turnieju Christmas Cup w Katowicach obok Polaków wystąpią reprezentacje Węgier, Słowacji i Czech. - Pierwsze dni zgrupowania poświęcone są przygotowaniu fizycznemu. Większość czasu spędzamy na bieganiu lub ćwicząc na siłowni. Dla kadrowiczów to o tyle trudny moment, że jesteśmy po kilku miesiącach sezonu ligowego. Nie mamy przed świętami przerwy, jak wielu klubowych kolegów, tylko ciężko pracujemy. Ale cel, który przed sobą widzimy - mistrzostwa świata w Katarze - jest wystarczającą mobilizacją. A wcześniej zapraszamy kibiców do Katowic - powiedział kapitan reprezentacji, bramkarz Sławomir Szmal. Podczas turnieju w Spodku ma być oficjalnie zaprezentowana maskotka mistrzostw Europy 2016 w Polsce. Jeszcze nie ma imienia. Zostanie ono wybrane w konkursie internetowym na początku roku. Po Christmas Cup kadrowicze dostaną parę dni wolnego i 5 stycznia spotkają się ponownie na zgrupowaniu w Płocku. Ostatnim sprawdzianem przed MŚ będzie turniej w hiszpańskim Oviedo (9-12 stycznia).