- Zdajemy sobie sprawę z tego, że długo nas nie było na imprezie mistrzowskiej i każdy mówił, że samo wyjście z grupy to już będzie sukces. W kolejnych meczach nie występowałyśmy w roli faworytek, ale może to i dobrze, bo taka sytuacja mogła nas zgubić. W półfinale zagramy na 120 procent - zapowiada Alina Wojtas. Tymczasem Serbki zapowiadają, że nie tylko finał, ale i złoty medal, są jak najbardziej w ich zasięgu. Dla nich półfinał MŚ to również największy sukces od momentu rozpadu byłej Jugosławii, przed rokiem zajęły czwarte miejsce w mistrzostwach Europy, również rozgrywanych w Serbii. Najskuteczniejszą zawodniczką w zespole jest na tym turnieju Sanja Damnjanović, która 38 razy posłała piłkę do bramki rywalek. - Kluczowe będzie fantastyczne wsparcie, jakie otrzymujemy z trybun. Oczekuję oczywiście wspaniałej gry swoich zawodniczek, ale i rewelacyjnego dopingu, mam nadzieję, że 20 tysięcy kibiców poniesie nas do gry. Fani są naszą wielką siłą - powiedział serbski selekcjoner Sasa Boskovic. Początek meczu Polska - Francja o godzinie 18:00, transmisja w TVP 2, TVP Sport oraz na Sport.TVP.pl. O 20:45 na parkiet hali Kombank Arena wyjdą Brazylijki i Dunki, które zmierzą się ze sobą w drugim meczu półfinałowym.