Przedstawiciele IHF spotkają się w niedzielę z władzami Egiptu. Jak podała gazeta "Frankfurter Allgemeine Zeitung", chodzi głównie o sprzeciw europejskich federacji. "To prawda. Pismo zostało podpisane przez wszystkich kapitanów europejskich drużyn i skierowane zostało do prezydenta światowego związku Hassana Moustafy. Zależy nam na tym, by na trybunach nie zasiadali kibice. Boimy się o nasze zdrowie i możliwe zakażenie koronawirusem" - przyznał niemiecki bramkarz Johannes Bitter. "Szanujemy zdanie zawodników i rozumiemy ich obawy, dlatego postanowiliśmy porozmawiać na ten temat z miejscowymi władzami" - przekazano w komunikacie IHF. Organizatorzy dopuścili na razie możliwość zajęcia 20 procent miejsc na trybunach, ale i to wydaje się zawodnikom za dużo. Mistrzostwa świata w Egipcie odbędą się w dniach 13-31 stycznia, z udziałem reprezentacji Polski, która dostała "dziką kartę". Zespół trenera Patryka Rombla w pierwszej rundzie MŚ zmierzy się w Kairze kolejno z Tunezją, Hiszpanią i Brazylią. Tytułu będą bronić Duńczycy. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź! mar/ pp/