Rozgrywający Tauronu Stali Mielec przekonuje, że nie czuje tremy. - Jak się wychodzi na parkiet, to się nie myśli o tremie. Grać w takim towarzystwie to przede wszystkim sam zaszczyt - przekonywał. Jako nowicjusz na tak ważnej imprezie w drużynie narodowej został bardzo mile przywitany przez kolegów. - Bardzo dobrze się czuję w tym zespole. Z chłopakami zapoznałem się już na pierwszym zgrupowaniu w Płocku. Kilka osób wcześniej zupełnie nie znałem. Wszystko jest na bardzo dobrej drodze - powiedział. Mierzący 191 cm 26-letni Szpera czuje się zaszczycony tym, że będzie mógł reprezentować barwy narodowe w MŚ. W reprezentacji zadebiutował 4 stycznia podczas Turnieju Noworocznego w Czechach w spotkaniu z Węgrami. - O powołaniu dowiedziałem się przez internet, będąc na meczu europejskiego pucharu w Danii. Było to dla mnie wielkie zaskoczenie. Z klubu dostałem telefon potwierdzający tę miłą wiadomość. Powołanie do kadry to ogromne wyróżnienie - przypomniał. Szpera, który podobnie jak doświadczeni reprezentanci bracia Marcin i Krzysztof Lijewscy jest wychowankiem Ostrovii Ostrów Wlkp., cieszy się, że może się wiele nauczyć się od niemieckiego selekcjonera polskiej drużyny Michaela Bieglera. - Podczas treningów z Michaelem Bieglerem spotykam się w wieloma nowymi rzeczami. Duży nacisk kładzie na poruszanie się po boisku. W polskiej lidze różnie z tym bywa. Codziennie nad tym pracowaliśmy i myślę, że to zaprocentuje - powiedział. Oceniając rywali Polaków w grupie C pierwszej fazy mistrzostw stwierdził, że najgroźniejsze będą zespoły z Bałkanów. - Słowenia jest chyba naszym najmocniejszym przeciwnikiem. Oni i Serbowie to drużyny, z którymi najpewniej będziemy walczyć o pierwsze miejsce w grupie. Arabii Saudyjskiej, Białorusi, czy Korei Płd. też nie można lekceważyć, bo w sparingach drużyny te pokazały, że wiele potrafią - zakończył. W sobotę o 20.15 w Saragossie Polska rozegra pierwszy mecz w MŚ 2013, a jej rywalem będzie Białoruś. Z Saragossy Cezary Osmycki