<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/18-finalu-ms-polska-wegry,4340" target="_blank">Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Polska - Węgry!</a> <a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/1-8-finalu-ms-polska-wegry,id,4340" target="_blank">Zapis relacji na żywo dla urządzeń mobilnych</a> Stawka dzisiejszego spotkania była ogromna - to awans do ćwierćfinału mistrzostw świata oraz zapewnienie sobie udziału w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Wszystko to osiągnęły Polki. Zwyciężczynie w 1/4 finału w środę (godzina 18) zagrają z Rosją, która pokonała 30-25 (16-13) Koreę Południową. "Biało-czerwone" w fazie grupowej wygrały trzy z pięciu meczów. Faworytkami dzisiejszego spotkania były jednak Węgierki, które w grupie przegrały tylko raz. Poniedziałkowe rywalki Polek to 16-krotne medalistki mistrzostw Europy, świata i igrzysk olimpijskich. W 2012 roku sięgnęły po brąz ME. Do polskiej drużyny po kontuzji wróciła Małgorzata Stasiak, która zastąpiła Kristinę Repelewską. "Biało-czerwone" kapitalnie rozpoczęły dzisiejszy mecz. W ataku szalała Karolina Kudłacz-Gloc, która rzuciła trzy pierwsze bramki dla naszej drużyny. Rywalki odpowiadały, ale tylko do stanu 5-3. Znakomicie w polskiej bramce spisywała się Anna Wysokińska, kapitalne asysty zaliczała Kinga Achruk. Przewaga naszej drużyny rosła. Po kapitalnej bramce z dystansu Iwony Niedźwiedź było 7-3, a po kwadransie gry już 9-4, gdy Niedźwiedź zakończyła skuteczną kontrę. Polki prowadziły 10-4 i 11-5. Faworyzowane rywalki nie wiedziały, co się dzieje, a trener Anders Nemeth dwa razy prosił o czas. Po drugiej takiej przerwie gra naszej drużyny się załamała. To rywalki wzmocniły obronę i Polki kompletnie się pogubiły w defensywie i ataku. Od stanu 11-5 "Biało-czerwone" przez dziesięć i pół minuty nie zdobyły bramki, tracąc osiem. Niemoc przełamała dopiero Kudłacz-Gloc z karnego. W pierwszej połowie Polki aż czterokrotnie przebywały na ławce kar, a rywalki ani razu. Do przerwy podopieczne Kima Rasmussena przegrywały 13-14. Węgierki musiały radzić sobie dalej bez Zsuzsanny Tomori, która w pierwszej połowie zderzyła się z Kudłacz-Gloc i na noszach opuściła boisko z poważnie wyglądającą kontuzją kolana. Po przerwie oba zespoły urządziły sobie festiwal nieskuteczności. Węgry nie trafiły przez pięć minut i 21 sekund, a Polska - o dwie minuty dłużej. Węgierki odskoczyły na 17-14, ale wtedy kapitalnie zaczęła bronić Wysokińska, która znajdywała sposób na kolejne rzuty przeciwniczek. Patrycja Kulwińska dała nam remis 17-17. Po akcjach Anity Gorbicz to jednak Węgierki znów prowadziły - 20-18 i 21-20. Akcja za akcję, minuty uciekały, w ataku znów koncert dawała Kudłacz-Gloc, która zdobyła ważną bramkę w osłabieniu. Polki niesamowicie broniły, a rywalki pudłowały raz za razem. Gdy na osiem sekund przed końcem przy stanie 24-23 Rasmussen wziął czas, a piłkę miały Polki, było już wiadomo, że ten mecz musimy wygrać! To pierwsze zwycięstwo Polek nad Węgierkami w meczu tej rangi! Polska - Węgry 24-23 (13-14) Polska: Weronika Gawlik, Anna Wysokińska - Monika Kobylińska 3, Monika Stachowska 1, Iwona Niedźwiedź 2, Agnieszka Kocela 1, Karolina Kudłacz-Gloc 8, Karolina Zalewska 1, Hanna Sądej 1, Małgorzata Stasiak, Patrycja Kulwińska 3, Kinga Achruk 4. Węgry: Blanka Biro, Eva Kiss - Szandra Szollosi-Zacsik 4, Krisztina Triscsuk 2, Zita Szucsanszki 5, Aniko Kovacsics 2, Anita Gorbicz 3, Piroska Pappne-Szamoransky, Bernadett Bognar-Bodi, Klara Szekeres, Szabina Mayer 1, Szimonetta Planeta, Dora Hornyak 5, Ildiko Erdosi, Monika Kovacsicz, Zsuzsanna Tomori 1. Sędziowali: Lah - Sok (Słowenia) Widzów: 1100 <a href="http://kalendarz.toolix.pl/kalendarz-kalendarz-sportowy,670.html" target="_blank">Co? Gdzie? Kiedy? Bądź na bieżąco i sprawdź Sportowy Kalendarz!</a>