"Wydawałoby się, że to mecz o nic. Nie daje żadnych preferencji, np. podczas losowania eliminacji. Ale już sam fakt, że to gra o piąte miejsce ME powinien zmotywować odpowiednio zawodników" - powiedział znakomity przed laty zawodnik i trener. Przypomniał, że byłby to jeden z najlepszych wyników polskich piłkarzy ręcznych. "Gdybyśmy w piątek wygrali i zajęli piąte miejsce, byłby to drugi wynik w historii występów polskich piłkarzy ręcznych w czempionacie kontynentu. Lepiej było tylko w Austrii w 2010 roku" - dodał brązowy medalista olimpijski z Montrealu w 1976 roku. Kuchta - trener polskiej reprezentacji, która w mistrzostwach świata w 1982 roku wywalczyła trzecie miejsce - ma nadzieję, że "Biało-czerwoni" podejdą odpowiednio zmotywowani do spotkania z Islandczykami. "Jest o co walczyć. Poza tym lepszy wydźwięk ma wygrana na koniec turnieju niż dwie porażki. Sądzę, że zawodnicy to rozumieją i podejdą właściwie do pojedynku" - podkreślił. Ostatni rywale podopiecznych trenera Michaela Bieglera na ME w Danii imponują przede wszystkim efektownymi rzutami z dystansu. "Na Islandczyków trzeba uważać, ponieważ dysponują dość silnym rzutem z drugiej linii. Dlatego obrona musi lepiej funkcjonować niż w przegranym meczu z Chorwacją, w którym rywale z tej pozycji trochę nas pokarali. Trzeba też będzie uważać na szybkich skrzydłowych. W ataku należy cierpliwie rozgrywać akcje, aż do stworzenia sobie stosownej pozycji do oddania rzutu".