Podopieczni trenera Patryka Rombla do tej pory przegrali oba swoje mecze grupowe - w piątek ze Słowenią 23-26 i w niedzielę ze Szwajcarią 24-31 (12-14). Po wygranej Słowenii z gospodarzami, "Biało-czerwoni" zachowali szanse awansu, ale potrzebują do tego spełnienia dwóch warunków. Po pierwsze we wtorek w rozpoczynającym się o 18.15 meczu Słowenia musi pokonać Szwajcarię. Wtedy Polacy muszą pokonać Szwecję, ale to nie wszystko... wygrana musi być okazała, bo 11-bramkowa. To będzie konieczność, bo przy takich rozstrzygnięciach (wygrane Słowenii i Polski) trzeba będzie stworzyć małą tabelę dla trzech drużyn z dwoma punktami: Polski, Szwecji i Szwajcarii. Wtedy decydować będzie bilans bramkowy między tymi drużynami. Na razie Szwajcarzy mają minus sześć i to już się nie zmieni, Szwedzi mają teraz w takiej hipotetycznej tabeli +13, bo wygrali ze Szwajcarią 34-21, a Polska minus siedem za niedzielną porażkę z Helwetami. Dlatego wygrana 11 golami z gospodarzami da "Biało-Czerwonym", oprócz oczywiście punktów, bilans +4, a Szwedom +2. LS, Göteborg