Polacy w grupie grają też z Francją i Rosją. Do kolejnej fazy awansują trzy zespoły. - Mistrzostwa Europy to ... najtrudniejszy turniej na ziemi. Serbowie nie są jednak tak silni, jak kiedyś, no i nie będą im pomagały ściany. Wygrana z nimi zdejmie ciśnienie z naszego zespołu przed spotkaniem z przebudowywaną reprezentacją Francji. Jeśli byśmy przegrali na początek - będziemy pod ścianą. A nie chciałbym, żeby zespół, wzorem piłkarzy nożnych rozgrywał mecze otwarcia, o wszystko i o honor" - dodał Jurasik, który w kadrze rozegrał 207 meczów. Dodał, że mimo skali trudności zawodów jest optymistą, co do występu kolegów. - Liczę nawet na medal. Bo przecież po to się jedzie na mistrzostwa. Dziewczynom się niedawno nie udało, to może teraz będzie lepiej - stwierdził. Polskie szczypiornistki w grudniowych MŚ rozgrywanych w Serbii zajęły czwarte miejsce. Jurasik w piątek odebrał w Zabrzu licencję trenerską z rąk prezesa zabrzańskiego klubu Bogdana Kmiecika. - Piłka ręczna to produkt. Stworzyliśmy ekstraklasowy zespół, żeby młodzi ludzie przyszli na mecz i otworzyli buzie widząc, jaka to piękna gra. Chcemy pokazać wzór. Czy mistrzostwa mogą mieć przełożenie na ligę? To chyba jednak dwa różne światy. Tym niemniej oczywiście będziemy trzymać kciuki za kadrę - powiedział Kmiecik. Jurasik w zabrzańskim klubie łączy grę z asystowaniem szwedzkiemu trenerowi Patrikowi Liljestrandowi. - Otworzyłem już w zeszłym roku trenerski rozdział swojego życia, ale też nie kończę z graniem. Chyba, mimo 38 lat, nadal wychodzi mi to nieźle - zauważył Jurasik. Zdaniem szwedzkiego szkoleniowca Górnika faworytem zbliżających się ME będzie Dania. - Mają wyrównany, mocny skład, i będą grać u siebie. A to zawsze dodatkowy atut. Polacy znaleźli się w bardzo trudnej grupie. Ale ... wszystko jest możliwe - powiedział Liljestrand, który musiał sobie na początku roku przypomnieć, jak się broni. Górnik jest gospodarzem towarzyskiego turnieju (piątek i sobota) i w obliczu kontuzji dwóch swoich bramkarzy rola rezerwowego przypadła ... Liljestrandowi. - Mam nadzieję, że to tylko teoretyczna możliwość, bym wszedł między słupki, jednak na wszelki wypadek jeden trening zaliczyłem - śmiał się szkoleniowiec.