Norweżki to faworytki całego turnieju, złote medalistki igrzysk olimpijskich z Pekinu i Londynu. Czterokrotne triumfatorki mistrzostw Europy w ostatnich pięciu edycjach turnieju (dwa lata temu zdobyły srebro). Polki straciły już szansę na awans do strefy medalowej, ale ciągle walczyły o rozstawienie w eliminacjach do kolejnych mistrzostw świata. Potrzebowały do tego zwycięstw nad Norwegią i w kolejnym meczu z Rumunią. Polki w pierwszej akcji zdobyły bramkę po rzucie Marty Gęgi. Norweżki szybko wyrównały po akcji Kristiansen, ale potem szybko złapały karę dwóch minut i Polki wyszły na prowadzenie 4-2 po bramkach Kingi Grzyb i Joanny Drabik. Polki przez ponad siedem minut miały stuprocentową skuteczność rzutów. Norweżki zaliczały dużo strat. Po pięknym rzucie z drugiej linii Aleksandry Zych było 6-3 dla "Biało-czerwonych" i trener Skandynawek poprosił o czas. W 13. minucie kolejnego gola z dystansu zdobyła Zych, ale Norweżki szybko skontrowały (8-5). Znakomicie między słupkami spisywała się Anna Wysokińska, indywidualną akcją na kole popisała się Drabik i nasz szczypiornistki utrzymywały przewagę (9-6). Norweżki były nieskuteczne, za to Polki bezwzględnie wykorzystywały niemal każdą okazję. Po kolejnym golu Drabik przewaga wynosiły już pięć bramek (11-6). Kiedy rzut karny wykorzystała Alina Wojtas, a kontrę Iwona Niedźwiedź, o kolejną przerwę, przy stanie 13-8, poprosił trener złotych medalistek olimpijskich. Niestety pod koniec pierwszej połowy Polki straciły skuteczność i przez kilka minut nie mogły pokonać bramkarki rywalek. Na szczęście Norweżki także nie pokazywały dobrej gry. Złą passę w 30. minucie przełamała Gęga i "Biało-czerwone" po pierwszej połowie prowadziły 15-11.Drugą część meczu z animuszem rozpoczęły nasze rywalki, rzucając bramkę z drugiej linii. Polki odpowiedziały po trafieniu z rzutu karnego Wojtas. "Biało-czerwone" grały ostro, ale nie przynosiło to zamierzonych skutków - dwa rzuty karne na bramki zamieniła Mork (17-15). Gęga trafiła w słupek, za to Alstad do siatki. Przewaga Polek gwałtownie stopniała do jednej bramki (18-17) i o przerwę poprosił Kim Rasmussen. W 40. minucie Norweżki doprowadziły do remisu 18-18. Defensywa przeciwniczek zaczynała coraz lepiej funkcjonować i sprawiać Polkom sporo trudności. Liczne straty "Biało-czerwonych" przekładały się na kontry Norweżek i łatwe bramki (19-21). Fantastycznie grała Mork. Po jej kolejnej bramce było 19-22. Ładnym rzutem odpowiedziała Niedźwiedź. Norweżki coraz częściej znajdywały dziury w polskiej defensywie. Tak zrobiła Oftedal w 51. minucie i rzuciła bramkę na 21-24. Polki z każdą minutą grały coraz gorzej. Pozwoliły na pewny rzut Loke z drugiej linii. "Odgryzły" się jeszcze bramką z karnego (23-26). Znakomicie w drugiej połowie spisywała się bramkarka Norweżek, która pod koniec meczu obroniła dwa rzuty Karoliny Siódmiak. 30 sekund przed końcem skutecznym rzutem z dystansu popisała się Byzdra i mecz zakończył się wynikiem 24-26. Norweżki zapewniły sobie awans do półfinału. Polki zajmą ostatnie miejsce w grupie i nie będą rozstawione w eliminacjach najbliższych mistrzostw świata. Polska - Norwegia 24-26 (15-11) Polska: Anna Wysokińska, Izabela Prudzienica - Joanna Drabik 5, Iwona Niedźwiedź 4, Aleksandra Zych 4, Alina Wojtas 3, Marta Gęga 3, Kinga Grzyb 2, Kinga Byzdra 2, Katarzyna Janiszewska 1, Monika Stachowska, Karolina Siódmiak, Karolina Kudłacz, Klaudia Pielesz, Karolina Zalewska, Patrycja Kulwińska. Norwegia: Silje Margaretha Solberg, Emily Stang Sando - Nora Moerk 11, Heidi Loke 4, Veronica Egebakken Kristiansen 3, Stine Bredal Oftedal 2, Linn-Kristin Riegethuth Koren 2, Camilla Herrem 1, Sanna Charlotte Solberg 1, Ida Alstad 1, Karoline Dyhre Breivang 1, Betina Riegelhuth, Emilie Hegh Arntzen, Ida Bjoerndalen Karlsson, Maja Jakobsen, Pernille Wibe.