Orlen Wisła Płock w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów zagra w grupie A, w której znalazło się 8 z 16 najlepszych drużyn Europy. Obok płocczan i mistrza Węgier, o punkty walczyć będą także: Paris Saint Germain, THW Kiel, Celje Pivovarna Lasko, HP Zagrzeb, Flensburg Handewitt SG oraz Besiktas Stambuł. W pierwszych dwóch kolejkach Orlen Wisła ma dwóch najgroźniejszych rywali, drużyny pretendujące do Final Four: Veszprem i PSG. - Nie mieliśmy wpływu na pierwszego rywala w grupie, ale to dobrze, że zaczniemy rozgrywki od pojedynku w Płocku, wspomagani przez naszych kibiców. Wierzymy w pozytywny wynik, jesteśmy dobrze przygotowani, mieliśmy dużo czasu, cały tydzień, by rozpracować rywala, dodam, bardzo wymagającego rywala - podkreślił Cadenas na konferencji prasowej. Jego zdaniem kluczem do sukcesu będzie przede wszystkim dobra gra w obronie. - Nie możemy pozwolić, by rywal zdobywał łatwe bramki, bo to dla nas jest deprymujące, a dla przeciwnika podbudowujące - dodał. Drugi trener Krzysztof Kisiel zapewnił, że obaj z Cadenasem obejrzeli 17 spotkań z udziałem Veszprem. - Stworzyliśmy film, z najbardziej charakterystycznymi i najciekawszymi zagraniami, który teraz oglądają piłkarze. Ale nie oszukujmy się, piłka ręczna na całym świecie, to są raptem cztery zagrywki, po których tylko rozwiązania są różne. Jak się ogląda kolejne spotkania, to widać nawyki, przyzwyczajenia, ulubione podania piłkarzy i można tę wiedzę wykorzystać - powiedział. Kapitan płockiej ekipy Adam Wiśniewski humorystycznie radził rywalom przegrać w Płocku. - Barcelona w poprzednim sezonie przegrała jeden mecz w całym sezonie, tylko z nami w Orlen Arenie, a potem wygrała Ligę Mistrzów. Może to jest klucz do sukcesu. A tak na poważnie, to wiemy doskonale, że czeka nas bardzo trudny pojedynek z bardzo dobrym zespołem, który do listy swoich licznych sukcesów chce dopisać zwycięstwo w Final Four. Byli i tak silni, a jeszcze się przed sezonem wzmocnili. Marko Oneto, piłkarz, który dopiero od kilku tygodni trenuje z Orlenem Wisłą, w swojej karierze ma sezon spędzony w Veszprem. - Węgierska ekipa ma jeden cel, wygrać w tym sezonie Ligę Mistrzów, na pewno najpierw będą chcieli wyjść z grupy na pierwszym miejscu. My jako pierwsi ich sprawdzimy. To bardzo dobra drużyna, bez kompleksów, doświadczona. My musimy być przede wszystkim skoncentrowani, nie popełniać błędów i pilnować, głównie Laszlo Nagy`ego. On zdobywa bramki podobnie jak Nikola Prce z Azotów Puławy, który rzucił nam w meczu ligowym 14 goli. Takie akcje nie mogą się powtórzyć, nad tym pracowaliśmy przez ostatnie dni przed meczem. Na sobotni mecz zostało około 200 biletów, prawdopodobnie i one zostaną sprzedane w ostatniej chwili, a na trybunach zasiądzie komplet widzów. Wśród nich będzie grupa 80 węgierskich fanów piłki ręcznej. Początek o godz. 16.00.