W ostatnim ligowym meczu z Piotrkowianinem popularny "Dzidziuś" doznał urazu pleców. Rozgrywający jedzie z drużyną do Słowenii, ale jego występ w Celje jest niepewny. - Michał w czwartek przechodził badania lekarskie. Nie będzie trenował w piątek, ale jedzie z nami. O tym czy zagra zadecydujemy już na miejscu, podczas ostatnich przedmeczowych zajęć. Nie zamierzam jednak ryzykować. Jurecki wystąpi tylko wtedy, gdy będzie w pełni zdrowy - zaznaczył trener VIVE Tałant Dujszebajew. Mimo urazu Jureckiego w kieleckiej ekipie przed starciem z mistrzem Słowenii panują bojowe nastroje. Niespodziewaną porażkę na inaugurację LM z Mieszkowem Brześć, VIVE odbiło sobie w starciu z THW Kiel. Mistrzowie Polski rozbili rywali, wygrywając aż jedenastoma bramkami (32-21). - Każdy mecz to zupełnie inna bajka. Faktycznie zagraliśmy dobre spotkanie, ale nie możemy się tym zachłystnąć. Nie możemy patrzeć na naszą postawę w ostatnim pojedynku, w sobotę nie będzie to miało żadnego znaczenia - podkreślił trener kieleckiego zespołu. W Słowenii kielecki zespół chce przerwać wyjazdową niemoc. Pojedynki rozgrywane poza domem, nie są ostatnio mocną stroną VIVE. Wliczając poprzedni sezon Ligi Mistrzów, podopieczni Dujszebajewa przegrali pięć ostatnich wyjazdowych spotkań w tych rozgrywkach. - Zdajemy sobie doskonale sprawę, że w tegorocznych meczach LM nie zdobyliśmy nawet jednego punktu. Oczywiście staramy się wyciągać wnioski z tych porażek, ale nie patrzymy w przeszłość. Dla nas liczy się tylko kolejne spotkanie. Wygrać na wyjeździe w tych rozgrywkach jest bardzo ciężko, ale postaramy się to zrobić w sobotę - zapewnił kirgiski szkoleniowiec. Dodał, że o to zwycięstwo wcale jednak nie będzie łatwo. - Celje to bardzo młody, niedoświadczony zespół, ale mają bardzo dobrych zawodników. Potrzebują trochę czasu, aby skonsolidować tę drużynę. To chyba w tej chwili ich największy problem. Ale nadrabiają to młodością i walką w każdym spotkaniu. Młodzi szczypiorniści mają głód gry i chcą pokazać całemu światu, że są wstanie wygrać z każdym rywalem. Niektórzy ich nie doceniają, ale my nie zamierzamy popełnić tego błędu - chwalił słoweńską drużynę Dujszebajew. Pojedynek w Celje będzie miał kilka podtekstów. Skrzydłowy Vive Blaz Janc przyszedł do Kielc właśnie ze słoweńskiej ekipy. W odwrotną stronę powędrowali wypożyczeni z zespołu mistrza Polski Branko Vujovic i młodszy syn trenera Daniel. - Przyglądamy się grze wszystkich naszych wypożyczonych zawodników. Obserwujemy także jak radzą sobie Paweł Paczkowski i Patryk Walczak. Ale w najbliższym meczu nie będę miał na to czasu. Branko i Daniel zagrają w zespole naszego przeciwnika, którego chcemy pokonać - podkreślił szkoleniowiec. Mecz trzeciej kolejki LM Celje Pivovarna Lasko z PGE VIVE Kielce rozpocznie się w sobotę o godz. 19.