- To nieprawda, że mamy łatwą grupę, absolutnie nie. Wszystkie drużyny prezentują w miarę równy poziom. Przed każdym musimy czuć respekt - powiedział dziennikarzom w czwartek Dujszebajew. Jego zdaniem najmocniejszymi rywalami będą francuska Dunkierka oraz tegoroczny zdobywca Pucharu EHF węgierski Pick Szeged. Zwrócił także uwagę na zespół z Zaporoża, w którym "gra 90 procent reprezentacji Ukrainy". Szkoleniowiec podkreślił także doświadczenie rywala ze Szwajcarii. - Kadetten od kilku lat występują w Lidze Mistrzów. Zawodnicy rozegrali w niej po kilkadziesiąt spotkań - zauważył. Zapewnił także, że celem jaki postawił przed swoimi podopiecznymi jest zwycięstwo w każdym kolejnym meczu. - W czwartek rozpoczynamy walkę o pierwsze miejsce w grupie. Przed nami pierwszy finał - tak traktujemy to spotkanie - zaznaczył. Dujszebajew poinformował, że do Szwajcarii nie pojedzie Tomasz Rosiński, który nabawił się kontuzji palca stopy zaraz na początku niedzielnego meczu ze Śląskiem Wrocław. Nie chciał jednak rozwijać tematu urazu zawodnika. - Konieczne są kolejne badania - wyjaśnił. Według bramkarza Vive Sławomira Szmala, zespół jest dobrze przygotowany do rozgrywek. - W tym pierwszym meczu dużą rolę będą odgrywały emocje. Sam je czuję już teraz. Ta drużyna, która lepiej sobie z nimi poradzi - zwycięży - ocenił. Zwrócił uwagę, że Kadetten ma dość szeroką kadrę. - Na każdej pozycji jest praktycznie po dwóch zawodników - zauważył. Ocenił, że największym osłabieniem tego zespołu jest kontuzja słowackiego rozgrywającego Petera Kukucki, który nie będzie mógł zagrać na inaugurację rozgrywek. W tegorocznej LM kielczanie grają w grupie D, a ich rywalami oprócz szwajcarskiej drużyny będą francuski zespół Dunkerque Grand Littoral, węgierski Pick Szeged, duński Aalborg Handbold oraz Motor Zaporoże z Ukrainy. Mecz w Schaffhausen (pol. Szafuza) odbędzie się w czwartek, 25 września o 20.00. Transmisja w Canal+ Sport.