Jak poinformował klub, operacja została przeprowadzona w niedzielę popołudniu. Grabarczyk "został poddany zabiegowi operacyjnemu po zwichnięciu stawu międzypaliczkowego bliższego palca piątego z uszkodzeniem ścięgien prostowników" - napisano w oficjalnym komunikacie. Zabieg przeprowadził lekarz klubowy, specjalista ortopedii i traumatologii Marcin Baliński. "Zabieg przebiegł pomyślnie, rokowania są dobre. Przerwa w grze Piotrka Grabarczyka będzie wynosić około sześć tygodni" - poinformowało w poniedziałek Vive. Bezpośrednio po meczu z Metalurgiem o urazie Grabarczyka mówił dziennikarzom trener kieleckiej drużyny Bogdan Wenta. - Wielki szacunek dla chłopaka, który dzisiaj grał z bardzo trudną kontuzją. Prawdopodobnie pogorszyło się to w trakcie gry. W tym roku na pewno nie zagra, nie będziemy ryzykować - powiedział. Kontuzja Grabarczyka nie jest jedynym problemem kadrowym Vive Targów. Podczas rozgrzewki przed meczem z Metalurgiem urazu nogi doznał drugi bramkarz kieleckiego zespołu Kamil Buchcic. Jeśli kontuzja okaże się poważna, kielczanie mogą pozostać w Lidze Mistrzów tylko z jednym bramkarzem - Sławomirem Szmalem. Klub cały czas czeka na wyniki szczegółowych badań. Duńczyk, Marcus Cleverly jest kontuzjowany, a zakupiony ostatnio Chorwat Venio Losert, z uwagi na przepisy EHF nie może wziąć udziału w Lidze Mistrzów, bo nie był do niej zgłoszony przez klub przed rozpoczęciem rundy jesiennej. - Nie wiem czy jest jakiś punkt w regulaminie, który pozwoliłby na dodanie drugiego bramkarza, jeśli już go nie mamy - skomentował tę sytuację Wenta.