Gospodarze mieli szansę na wyrównanie, ale nie wykorzystali rzutu karnego. Na dodatek, Julen Aguinagalde próbując złapać piłkę, znokautował bramkarza rywali i na parkiecie doszło do awantury. Twierdza Kielce zdobyta. W ciągu tygodnia, jaki minął od wyjazdowego meczu Vive z KIF Kolding, kielczanie nie znaleźli recepty na duńskich szczypiornistów i po raz drugi ulegli Skandynawom. Obie drużyny popełniały w niedzielnym spotkaniu sporo błędów. Często brakowało precyzji i wykończenia akcji. Skuteczniejsi byli jednak goście, którzy jako pierwsi od dłuższego czasu wyrwali punkty Vive w Hali Legionów. Początek meczu zdecydowanie należał do zawodników KIF Kolding. Już w ósmej minucie przy wyniku 4-2 dla gości o czas poprosił trener mistrzów Polski Bogdan Wenta. Mimo jego wskazówek, gospodarze nadal tracili bramki. W 10. minucie Duńczycy prowadzili już 6-2. Dopiero wtedy obudzili się kielczanie. Po bramkach Zormana, Cupicia i Jureckiego przewaga zespołu z Kopenhagi stopniała do jednego trafienia. Od tej pory zdecydowanie lepiej grali gospodarze. W 16. minucie, po bramce Żeljko Musy, Vive po raz pierwszy objęło prowadzenie (8-7) i stopniowo budowało przewagę, która w 23. min. wynosiła już trzy trafienia (12-9). Był to jednak największy dystans na jaki kielczanom udało się odskoczyć. Ostatnie pięć minut pierwszej połowy było już pokazem umiejętności gości, którzy na minutę przed przerwą wyrównali (14-14). Po bramkach dwóch Hiszpanów - jednego z KIF Alberta Rocasa i drugiego z Vive Julena Aginagalde, zdobytych w odstępie kilkunastu sekund, pierwsza odsłona tego spotkania zakończyła się wynikiem 15-15. W 31. minucie po raz ostatni na prowadzenie wysunęli się kielczanie, po bramce Denisa Buntica. Później rozpoczął się trwający przez kilkanaście minut okres dominacji Duńczyków. W 49. minucie prowadzili już sześcioma bramkami (26-20). O czas poprosił wówczas Bogdan Wenta. Rozmowa szkoleniowca z zawodnikami odmieniła oblicze gry Vive Targów. Dość powiedzieć, że od tego momentu zawodnicy KIF Kolding... nie zdobyli ani jednej bramki, a żółto-biało-niebiescy rozpoczęli dramatyczny pościg za wymykającymi im się z rąk dwoma punktami. W 57. minucie kielczanie przegrywali już tylko jednym trafieniem (25-26). Gdy w ostatnich chwilach meczu fiński sędzia po faulu na Zormanie podyktował karnego dla Vive, wydawało się, że jeden punkt w Kielcach zostanie uratowany. Niestety, rzut oddany przez Julena Aginagalde nie zaskoczył doświadczonego bramkarza Kaspera Hvidta i kielczanie ponieśli drugą porażkę w fazie grupowej Ligi Mistrzów. W pozostałych, rozegranych wcześniej spotkaniach 6. kolejki w tej grupie Orlen Wisła Płock wygrała u siebie z FC Porto 28-22, a THW Kiel pokonał Dunkerque HB 28-25. Po meczu powiedzieli: Bogdan Wenta, trener Vive Targi Kielce: - Wygrał zespół lepszy. Mecz ułożył się nam nie tak jak tego sobie życzyliśmy. Najpierw mieliśmy szansę dowieść przewagę do przerwy. Druga połowa tego spotkania była bardzo nerwowa. Na koniec była jeszcze szansa na jeden punkt. Nie udało się. Przegraliśmy, bo zmarnowaliśmy wiele dobrych okazji. () Słowa podziękowania należą się dla naszych kibiców, którzy nas wspierali. Czeka nas bardzo dużo pracy na treningach. Podejście do meczu i walka były dobre, jednak zabrakło skuteczności. Bilal Suman, trener KIF Kolding-Kopenhaga: - To był trudny mecz dla obu zespołów. Podobnie jak tydzień temu w hali Broendby zagraliśmy bardzo dobrze w obronie, udało nam się wyprowadzić kilka dobrych kontrataków. To nam pomogło osiągnąć cel. Przyznam, że w tym spotkaniu mieliśmy też sporo szczęścia. Wyniki grupy B: Vive Targi Kielce - KIF Kolding-Kopenhaga 25-26 (15-15) Vive Targi Kielce: Venio Losert, Sławomir Szmal - Piotr Grabarczyk, Michał Jurecki 5, Grzegorz Tkaczyk 1, Julen Aginagalde 2, Karol Bielecki 1, Mateusz Jachlewski 2, Manuel Strlek 1, Krzysztof Lijewski 1, Denis Buntic 2, Zeljko Musa 6, Ivan Cupic 3. KIF Kolding-Kopenhaga: Kasper Hvidt - Lukas Karlsson 3, Torsten Laen 2, Lasse Anderson 6, Bo Spiellerberg 7, Stefan Hundtrup 3, Cyril Viudes 1, Boldsen Joachim, Albert Rocas Comas 4. Kary: Vive: 8 min, KIF: 8 min. Sędziowali: Jan Erik Leandersson i Mikael Lindroos (Finlandia). Widzów 4 300 Orlen Wisła Płock - FC Porto 28-22 (12-10) THW Kiel - Dunkerque HB 28-25 (15-12) Tabela: M Z R P bramki pkt 1. THW Kiel 6 5 0 1 180:166 10 2. KIF Kolding Kopenhaga 6 5 0 1 149:138 10 3. Vive Targi Kielce 6 4 0 2 181:158 8 4. Orlen Wisła Płock 6 3 0 3 163:154 6 5. FC Porto 6 1 0 5 134:164 2 6. Dunkerque HB 6 0 0 6 133:160 0