W obecności licznej grupy kibiców podpisy złożyli wiceminister Jarosław Stawiarski i prezydent Puław Janusz Grobel. Zaakceptowany przez miejskich radnych projekt już jest, a prace przy realizacji tej inwestycji mają się niebawem rozpocząć. Nowa hala powstająca dzięki zainteresowaniu mieszkańców Puław sukcesami piłkarzy ręcznych mieścić będzie 3350 widzów, mających do dyspozycji 450 miejsc parkingowych. Walorami tego obiektu mają być częściowo składane teleskopowe trybuny i system kotar umożliwiających tworzenie przestrzeni różnej wielkości. Koszt efektownej pod względem estetycznym inwestycji przekracza 40 mln zł. Później nastąpiła oficjalna prezentacja zespołu, który po sporych zmianach przystąpi do kolejnego sezonu. Głęboka przebudowa, jak to określa założyciel klubu i jego prezes Jerzy Witaszek, wynika z potrzeby stałego rozwoju drużyny, ale także z planów sportowych zawodników, którzy chcą kontynuować swoje kariery w innych klubach. Zasadnicza zmiana nastąpiła w sztabie szkoleniowym. Dotychczasowy trener Marcin Kurowski, wychowanek puławskiego klubu, objął funkcję dyrektora sportowego, a pierwszym trenerem zespołu ekstraklasy został 61-letni Daniel Waszkiewicz, wielokrotny reprezentant Polski, olimpijczyk, brązowy medalista mistrzostw świata, mający na swoim koncie ponad 200 występów w narodowej reprezentacji seniorów z dorobkiem ponad 700 bramek. Po zakończeniu kariery zawodniczej prowadził m.in. Wybrzeże Gdańsk, zdobywając z nim dwukrotnie mistrzostwo Polski, był też asystentem Bogdana Wenty w latach największych sukcesów reprezentacji Polski. Jest pracownikiem naukowym gdańskiej AWFiS. Drugim trenerem, a zarazem koordynatorem grup młodzieżowych został też doświadczony szkoleniowiec Zbigniew Markuszewski. W kadrze drużyny Azotów zmiany nastąpiły też praktycznie na każdej pozycji. Z trójki bramkarzy Puławy opuścił Sebastian Zapora, a jego miejsce zajął 34-letni reprezentant Macedonii Daniel Dupjacanec, który ostatnio zaliczył epizod w szwajcarskim Kadetten Schaffhausen, ale praktycznie ostatnie dwa sezony spędził w występującym w Lidze Mistrzów Metalurgu Skopje. To najnowszy nabytek Azotów, którego nie było jeszcze na oficjalnej prezentacji, ale dołączy do kolegów w najbliższy wtorek po podpisaniu dwuletniego kontraktu. Dotychczasowi skrzydłowi, reprezentanci swoich krajów, kapitan Przemysław Krajewski oraz Jan Sobol zmienili barwy klubowe, ten pierwszy przeszedł do wicemistrzowskiego Orlenu Wisły Płock, zaś Czech do francuskiego Dijon Bourgogne Handball. W ich miejsca pozyskani zostali mający już reprezentacyjne doświadczenie 28-letni Wojciech Gumiński (ostatnio KPR RC Legionowo) i wychowanek Sambora Tczew, grający ostatnio w MMTS Kwidzyn Mateusz Seroka, którzy związali się z Azotami trzyletnimi umowami, a także obiecujący, 19-letni Piotr Jarosiewicz z SMS Gdańsk. Obrotowy, reprezentant Czech Leos Petrovsky karierę kontynuować będzie w Bundeslidze w zespole Bergischer HC, a w jego miejsce do Bartosza Jureckiego i Pawła Grzelaka dołączył 31-letni Tomasz Kasprzak z KPR RC Legionowo. Lukę m.in. po rozgrywającym reprezentancie Polski Rafale Przybylskim, który teraz grać będzie we francuskim Fenix Toluouse Handball w puławskiej drużynie wypełnić mają: pochodzący z Chorwacji 26-letni reprezentant Bośni i Hercegowiny Marko Panic występujący ostatnio we francuskim Chambery, król strzelców ekstraklasy w ostatnich dwóch latach 37-letni Białorusin Witalij Titow (z KPR RC Legionowo) oraz mający za sobą występy w Lidze Mistrzów wychowanek Vive Kielce 31-letni Paweł Podsiadło, który przez ostatnie sześć sezonów grał w klubach francuskich Selestat Alsace HB i USAM Nimes Gard. Panic i Podsiadło podpisali trzyletnie, zaś Titow dwuletni kontrakt. Jednym z celów Azotów na najbliższy sezon jest godne zaprezentowanie się na arenie międzynarodowej. Rywalizację w Pucharze EHF puławianie, zakwalifikowani do pierwszego koszyka, rozpoczną od trzeciej rundy (18 lub 19 listopada), której przejście daje awans do fazy grupowej. - Jesteśmy jak widać marką rozpoznawalną w Europie, zarówno pod względem sportowym, jak i organizacyjnym i naszym celem minimum jest zakwalifikowanie się do fazy grupowej tych rozgrywek - podkreślił prezes Witaszek.