Do meczu na Górnym Śląsku kielczanki przystąpią w bardzo dobrych nastrojach. W ostatniej kolejce drużyna ze stolicy regionu świętokrzyskiego sprawiła sporą niespodziankę, pokonując we własnej hali po rzutach karnych znacznie wyżej notowaną ekipę z Kobierzyc. Dobrze funkcjonował nawet atak pozycyjny - do tej pory pięta achillesowa zespołu. "Pokazałyśmy w tym spotkaniu prawdziwą piłkę ręczną, polegającą na grze zespołowej. Do tej pory często graliśmy tylko do środka, stamtąd były oddawane niemal wszystkie rzuty. Teraz chcemy bardziej rozciągać akcje. Dwie zawodniczki nigdy nie wygrają meczu, do tego potrzebna jest cała drużyna" - powiedziała obrotowa Korony Handball Paulina Powowarczyk. "Dziewczyny zrozumiały, że w piłce ręcznej nie da gra się grać tylko środkiem. Czasami trzeba rozszerzać grę, szukać kontaktu z kołem. W starciu z zespołem z Chorzowa też będziemy próbować różnych sposobów na pokonanie ich obrony. Miejmy nadzieję, że przyniesie to podobny efekt" - dodał Tetelewski. W meczu z Ruchem kielczanki chcą przerwać serię wyjazdowych porażek. Korona tylko na inaugurację rozgrywek wygrała w Kościerzynie. W kolejnych ośmiu spotkaniach rozgrywanych w obcych halach drużyna z Kielc nie zdobyła nawet jednego punktu. Starcie z przedostatnim w tabeli zespołem z Górnego Śląska, który do tej pory wygrał tylko dwa mecze, wydaje się idealnym momentem na przełamanie. "Na pewno musimy uważać na ich kontry. Nie dysponują silnym rzutem z drugiej linii, dlatego przeważnie bardzo długo rozgrywają akcje. To taka śląska piłka ręczna, która bazuje na grze skrzydłami i szukaniu okazji do wywalczenia rzutu karnego" - charakteryzował grę rywalek trener Korony. Zespół Ruchu wystąpi w tym meczu poważnie wzmocniony. Kontrakt z klubem podpisała była reprezentantka Polski Iwona Niedźwiedź. "To nie jest tak, że Iwona przez półtora roku nic nie robiła. Na pewno trenowała i ćwiczyła. Jej doświadczenie, obycie międzynarodowe i reprezentacyjne, jest w stanie pomóc temu młodemu zespołowi. Zobaczymy jak to będzie wyglądało w sobotę, zawsze wszystko weryfikuje parkiet" - zaznaczył Tetelewski. "Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Iwona miała dłuższą przerwę, a nie jest łatwo wrócić do gry tak szybko. Na pewno w kolejnych tygodniach będzie to duże wzmocnienie Ruchu, ale teraz nie wiem czy mamy się czym martwić. Najważniejsze, żebyśmy pokazały swoją grę, wtedy nie musimy się niczego obawiać" - dodała Piwowarczyk. Na dwie kolejki przed końcem fazy zasadniczej Korona zajmuje ósme miejsce w tabeli ekstraklasy (19 punktów), chorzowianki z zaledwie sześcioma zdobytymi punktami zajmują dziesiątą, przedostatnią lokatę. Sobotnie spotkanie rozpocznie się w Chorzowie o godz. 17. Autor: Janusz Majewski