Aktualnie Zagłębie jest w tabeli pierwsze, a AZS ze stratą czterech punktów trzeci. Oba zespoły zmierzą się ze sobą w sobotę w Koszalinie. Grzyb w rozmowie z PAP nie ukrywała, że będzie to pojedynek bardzo ważny dla obu ekip. "To mecz za sześć punktów. Nie chcę mówić, że będzie decydujący w walce o mistrzostwo, bo jeszcze dużo grania, ale na pewno znaczący. Wygrywający poczuje się pewniej w kontekście kolejnych spotkań. Będzie miał spokojniejszą głowę" - powiedziała. Energa w środę miała grać w Pucharze Polski z inną dolnośląską drużyną KPR Gminy Kobierzyce, ale spotkanie na wniosek drużyny z Koszalina zostało przełożone. Skrzydłowa Zagłębia przyznała, że to nie przypadek, iż stało się to przed spotkaniem z nimi. "Czekała ich podróż w tygodniu przez całą Polskę i podejrzewam, że Koszalin chciał być świeższy w meczu z nami i dlatego wystąpił z taką prośbą. Zresztą to nie pierwszy raz i nie pierwszy raz przed spotkaniem z nami. Czy to im pomoże, okaże się na boisku, bo zawsze na końcu wszystko weryfikuje plac gry" - stwierdziła. W pierwszym pojedynku obu ekip w tym sezonie Zagłębie wygrało 26:22. Mecz był bardzo twardy i w sumie obie drużyny otrzymały aż 30 minut kary (18 Zagłębie, 12 AZS). Według Grzyb to normalne, że w spotkaniach na szczycie jest dużo ostrej walki, co prowadzi do wykluczeń. "Oba zespoły w takich spotkaniach chcą pokazać się z jak najlepiej strony, dać z siebie więcej, ale nie zawsze to wychodzi i kończy się karami. Na pewno nikt tego nie robi specjalnie, tylko wychodzi to w ferworze walki. Liczę, że tym razem będzie mniej tych wykluczeń, ale wiem też, że nikt się nie położy i nie odda łatwo nawet centymetra boiska" - wytłumaczyła. Aktualna tabela ekstraklasy wskazuje, że o mistrzostwo poza Zagłębiem i Energą powinna się jeszcze bić Perła Lublin, która aktualnie jest wiceliderem. Podsumowując przyznała, że tak może być, ale nie chciała wyciągać daleko idących wniosków. "Trzeba zachować spokój, bo do końca sezonu jeszcze dużo grania. Na razie tak to wygląda, że te trzy zespoły powinny bić się do końca o mistrzostwo, ale wystarczą dwa, trzy słabsze mecze i dużo się może pozmieniać, ktoś może odpaść, ktoś doskoczyć. Na razie myślimy o Koszalinie, gdzie chcemy zdobyć trzy punkty. Kluczem będzie gra w obronie, ale też skuteczność w ataku. Kto lepiej wytrzyma mecz w defensywie i nie będzie marnować swoich szans w ataku, wygra" - zapowiedziała. Początek meczu Energa AZS - Metraco Zagłębie w sobotę o godz. 17. Autor: Mariusz Wiśniewski