Kieleccy piłkarze ręczni w nadchodzącym sezonie muszą bardzo uważać, bo w Lidze Mistrzów nie ma słabych zespołów, mówił tuż po losowaniu prezes Vive Tauronu Bertus Servaas. W jego ocenie ważne by obrońcy tytułu zajęli pierwsze lub drugie miejsce w grupie. Obrońca tytułu najlepszej drużyny Europy - Vive Tauron Kielce, zmierzy się w grupie B z niemieckim Rhein-Neckar Loewen, HC Vardarem Skopje, HC Prvo Plinarsko Drustvo Zagrzeb, białoruskim Mieszkowem Brześć, węgierskim MOL-Pick Szeged, słoweńskim Celje Pivovarnia Lasko oraz szwedzkim IFK Kristianstad. Wyniki piątkowego losowania skomentował na klubowej stronie Servaas. Twórca potęgi klubu analizując poszczególne kluby sięgnął do historycznych osiągnięć rywali z grupy B w nadchodzącym sezonie. - Drużyna z Zagrzebia na początku minionego sezonu pokonała THW Kiel, z Kristianstad zremisowaliśmy w ostatnim roku, drużyna Celje już wiele razy pokazała, że na własnym parkiecie jest bardzo groźna, Pick Szeged ma kompletną i bardzo mocną drużynę. Z Vardarem przegraliśmy w grupie na wyjeździe dziesięcioma golami, a z Rhein Neckar zremisowaliśmy i wygraliśmy po niesamowitej walce - wyliczał. Sternik najlepszego klubu piłkarzy ręcznych w Europie zwrócił uwagę na fakt, że w tych rozgrywkach "nie ma słabych zespołów". Co więcej, w kolejnej fazie kielczanie mogą trafić na bardzo mocną drużynę z naszpikowanej utytułowanymi zespołami grupy A. - Mam nadzieję, że uda nam się zająć pierwsze lub drugie miejsce w grupie, co jest bardzo ważne w kolejnych etapach. Widzieliśmy już w minionym sezonie jak ważne jest rozgrywanie rewanżu w kolejnych etapach LM u siebie. Musimy bardzo, bardzo uważać - podsumował Servaas. "Mieliśmy trochę szczęścia (w losowaniu - red.), ale dla nas najważniejszym słowem jest szacunek" - napisał na stronie Vive trener kielczan i reprezentacji Polski Tałant Dujszebajew. Ocenił, że grupa A, w której obok wicemistrza Polski Orlenu Wisły Płock zagrają m.in.: z THW Kiel, FC Barcelona, Paris Saint-Germain czy Veszprem, to "grupa śmierci". Szkoleniowiec przypomniał jednak, że w grupie B również znalazły się mocne zespoły. Wspomniał m.in. przegrane wyjazdowe spotkania z zespołami z Szeged i Skopje oraz remisy ze szwedzkim IFK Kristianstad oraz niemieckim Rhein-Neckar Loewen. Podobnie jak Servaas zaznaczył, że celem powinno być pierwsze lub drugie miejsce w tabeli. "Nie będzie łatwo, ale będziemy walczyć o jak najwyższą pozycję" - podsumował. Faza grupowa będzie okazją do spotkania z byłymi zawodnikami żółto-biało-niebieskich, którzy odeszli z klubu po historycznym sukcesie w Kolonii jakim było wygranie Ligi Mistrzów. W Hali Legionów znów pojawi się Ivan Cupic, który przeszedł do Vardaru, a także Marin Sego i Denis Buntic, którzy zasilili szeregi MOL-Pick Szeged. - To jest bardzo fajne. Bardzo szanujemy naszych byłych zawodników i to też ciekawa sytuacja dla kibiców. Z Croatią nie graliśmy nigdy, a z Celje Pivovarną bardzo dawno - skomentował Servaas. Z drugiej strony z niedawnymi kolegami z parkietu spotkają się także nowi zawodnicy Vive - Dean Bombac, grający do maja w Pick Szeged oraz Filip Ivic, który przyjechał do Kielc z Zagrzebia. Właśnie w dniu losowania obaj oficjalnie rozpoczęli kontrakty z zespołem mistrzów Polski. Rywalizacja LM piłkarzy ręcznych w fazie grupowej od ubiegłego roku odbywa się w czterech grupach. Do elity - grup A i B z polskimi zespołami trafiły najmocniejsze europejskie drużyny. Zgodnie z zasadami, ich zwycięzcy awansują bezpośrednio do ćwierćfinałów, z pominięciem 1/6 finału, do którego dołączą za to dwie najlepsze ekipy z rywalizacji grup C i D. W poprzednim sezonie szczypiorniści z Kielc w finale LM w Kolonii pokonali MVM Veszprem 39-38. Nowy sezon, którego stawką będzie obrona tytułu rozpocznie wyjazdowy mecz z białoruskim Mieszkowem Brześć, zaplanowany na koniec września.